Powitanie, jakie zgotowali im strażnicy, zaskoczyło nie tylko Imrę, ale i Arthmyna, który miał wrażenie, że tamtym z nadmiaru religijności coś się poprzestawiało w głowach.
Nie bardzo wiedział, czy i jak wykorzystał ich reakcję...
- Chyba powinniśmy skorzystać z zaproszenia - powiedział do towarzyszy.
W każdym razie sądził, że machanie w wykonaniu ghula jest zaproszeniem do pójścia za nim. |