-Ja wcale nie mam fet..fesz no czegoś tego na punkcie mojego Ostrzusia Mroczusia, prawda słodziutki- pogłaskał swój topór i zwrócil się do niego czule jak do dziecka. Potem spokojnie wysłuchał pingwina. "Niezły koleś. Ma gadane... no i lodówkę." Na wzmiankę o elfkach odpowiedził również szeptem -Mam nawet ich numery telefonu. Jak chcesz to później Cię z nimi umówę.-puścił mu oko. Na koniec zwrócił się do zakapturzonego z latarką.
-No! Słyszałeś co Pingwin mówił? Pokój między hetero pedały i bezkompleksowych egzorcystów...cokolwiek by to znaczyło- dodał ciszej. Po czym podszedł do hetero pedała, zdjął swoją kolekcje kapsli po piwie wiszącą mu na piersi i podał zakapturzonemu pedałowi.-To taki zwyczaj u nas. Musimy podarować sobie nawzajem coś cennego dla nas swojemu ex-wrogowi na znak przyjaźni. Zbierałem je od pierwszej klasy przedszkola. Tyle wspomnien, kaców i burd...-westchnął-No bierz jak ci tam było...Weksel Ma tak? Bo się jeszcze rozmyślę!-wcisnął rycerzowi w łapę swój naszyjnik.
-AcoTymaszdlamnie?-wyparował jak z armaty. Thorgilowi oczy zrobiły się maślane a uśmiech stał się jeszcze bardziej przygłupkowaty. Ostatni raz tak wyglądał gdy babcia Doda podarowała mu swój rożowy lakier do paznokci.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |