Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2020, 07:51   #72
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Verbeck przełknął ślinę, patrząc na wilkołaczycę i jeszcze bardziej wcisnął się w wezgłowie łóżka.
- Wiedziałem, że ten świr w końcu ściągnie kłopoty i na mnie - zaczął mówić lękliwie. - Parę tygodni temu rekrutowałem okolicznych rębajłów do roboty dla Hjorta. Mieli spalić dom jakiegoś historyka a jego samego porwać. Hjort był mocno wkręcony w tę robotę, tak samo jak jego towarzyszka. Chcieli dać nauczkę Pathfinderom, a rudy robił to z zemsty za jakąś sprawę z przeszłości. Z tego, co udało mi się kiedyś podsłuchać, planował przebrać kilku swoich ludzi za Pathfinderów i zaatakować miejską zbrojownię a potem zrzucić całą winę za to na tę organizację. Chodziło mu o to, żeby po tym ataku, który ma osłabić samego kasztelana Darkwine’a, Pathfinderzy byli ścigani po całym królestwie i zabijani. To wszystko, co wiem, naprawdę! Możecie już sobie iść?

Eladamri wyczuł, że Verbeck mówi szczerą prawdę, natomiast prostytutka nic na tematy, o których mówił nie wiedziała; w jej umyśle dominował jedynie strach. Plan Hjorta nie był zbyt wyrafinowany, ale wiedzieliście, że jeśliby mu się powiodło, brak Pathfinderów na tych ziemiach byłby dużym ciosem dla Organizacji. Zapytany o drogę, Verbeck pokierował was w stronę miejskiej zbrojowni i bez problemów opuściliście opustoszały “Rogaty Hełm”.




Pół godziny zajęło wam dotarcie do miejskiej zbrojowni ulokowanej w Kruczej Dzielnicy. Był to piętrowy, solidny budynek górujący nad pozostałymi, znajdujący się przy jednej ze spokojniejszych uliczek upstrzonych stojącymi obok siebie drewnianymi chatami. Podchodząc bliżej zauważyliście stojących przy głównych drzwiach czterech mężczyzn. Ich jednolite mundury, tarcze z symbolem kruka i topory w dłoniach od razu zasugerowały Huldrze i Eladamriemu, że są to strażnicy ze specjalnej jednostki podległej kasztelanowi Trollheim.

Rozmawiali o czymś w skaldzie, ale z odległości, w jakiej się znajdowaliście, wyłapywaliście jedynie pojedyncze słowa, takie jak “awantura”, “sprawdzić” czy “poczekajmy”. Szybko oceniliście, że przesmyki między budynkami były zbyt wąskie, by móc spróbować dostać się do zbrojowni od tyłu, no chyba, że nadłożylibyście drogi do głównej ulicy i podeszli z drugiej strony. Strażnicy jednak mogli coś wiedzieć, więc należało podjąć decyzję co do dalszych działań.

 
Ayoze jest offline