Wątek: DEA
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2020, 22:06   #61
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 31 - 2020.03.07; sb; g 22:45

Czas: 2020.03.08; wt; g 22:45
Miejsce: Los Angeles, biuro DEA
Warunki: cisza, jasno, ciepło na zewnątrz noc, chłodno, b.si.wiatr i pogodnie





Morze świateł. Tak to wyglądało z okna na którymś tam piętrze biurowca jaki był siedzibą DEA w tym mieście. No jak się było tym farciarzem by mieć gabinet z widokiem na okno. Albo jak się korzystało z któregoś ze wspólnych pomieszczeń jak choćby korytarzy gdzie były okna z widokami na zewnątrz. Tak właśnie jak jakiś czas temu dwóch agentów prowadziło skutą blondynkę jednym z takich korytarzy.

Blondynka wydawała się przejawiać skrajnie odmienne zachowania. Raz była potulna i cicha jak myszka by zaraz potem wybuchnąć płaczem na pograniczu histerii, że na pewno nie dożyje rana i dwóch prowadzących ją mężczyzn się do tego przyczyni. Od spotkania znajomych policjantów znacznie przycichła jakby straciła nadzieję, że wyjdzie cało z tej opresji. Gliniarzy zaś widocznie przekonały wyjaśnienia agentów, ich legitymacje i to co sami sprawdzili przez radio.

- To są prawdziwi agenci Tammy. - rzekł Chambers gdy wrócił z powrotem do zatrzymanego samochodu. W międzyczasie sprawdził ich legitymacje przez radio i teraz oddał im je z powrotem.

- Chcecie mnie z nimi zostawić?! - zawyła wściekła i zrozpaczona zatrzymana. Szarpnęła się na tylnym siedzeniu osobówki. Informacja przekazana jakoś wcale jej nie uspokoiła. Wręcz przeciwnie. - Zobaczycie! Jak mnie znajdziecie martwą z przedawkowania! Albo utopioną czy powieszoną w celi! Zobaczycie, że miałam rację! - Tammy desperacko krzyczała z wnętrza samochodu chcąc przekonać do swoich racji.

- Mamy wasze numery. Jak coś jej się stanie zajmiemy się tą sprawą. - policjant machnął legitymacjami agentów. Nie chciał widocznie mieszać się w ich śledztwo. Ale taka wtopa z zatrzymaniem i sprawdzeniem danych mocno by krzyżowała wszelkie niecne plany jakie można by mieć względem zatrzymanej. Bo było dwóch podejrzanych praktycznie od ręki. Mówił to chyba po trochu i do nich i do zatrzymanej by ją jakoś uspokoić. Ale znów nie bardzo mu wyszło bo dziewczyna wiedziała swoje.

- I co mi po tym?! Jak już będę martwa to będzie mi wszystko jedno co z nimi zrobicie! - krzyknęła zirytowana zachowaniem znajomego policjanta. No ale ten już dłużej nie miał ochoty na dyskusje i przeciąganie tego spotkania. Życzył im spokojnego wieczoru i razem z Tomem wrócili do swojego radiowozu. A potem agenci już nie widzieli tego radiowozu by jechał za nimi. Gdy wysiadali na parkingu przed wieżowcem ich głównej siedziby w tym mieście też nie.

W końcu wjechali windą na piętro gdzie urzędowali i Ed i Will. W sobotnią noc nawet biura agencji federalnej raczej świeciły pustkami. Ale tutaj mogli posadzić zatrzymaną w pokoju przesłuchań. Ten było dość spartańsko urządzony. Stół z zaczepami do kajdanek przesłuchiwanego w blacie, dwa czy trzy krzesła dla przesłuchujących i przesłuchiwanego, dwie kamery pod sufitem no i charakterystyczne lustro w jednej ze ścian.

- Niezły z niej numer. - mruknął Will odwracając się od automatu z kawą z pełnym papierowym kubeczkiem. Dopiero teraz mogli chwilę odetchnąć i zastanowić się co dalej. - To jak chcesz to rozegrać Ed? - Will stanął za tą wenecką szybą obserwując sylwetkę Tammy jaka siedziała na krześle po drugiej stronie. Udało się ją w końcu przyprowadzić i dowieźć na przesłuchanie. No ale czekało ich teraz samo przesłuchanie.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline