16-08-2020, 15:55
|
#85 |
| Nienawidziła, gdy ktoś próbował ustrzelić ją z zaskoczenia. Nie miała nic do kusz czy łuków, ale zdecydowanie nie lubiła być po tej drugiej, ostrej stronie bełtu. Na szczęście pocisk wbił się w drewniane obicie wejścia a w barbarzynce zagotowała się prawdziwa furia.
Krzyknęła szaleńczo i poderwała wielki miecz, jakby nic nie ważył, po czym zaszarżowała na przeciwników po przeciwnej stronie tych, którymi zajęła się Lauga. Miała zamiar zabijać i dać upust siedzącemu pod skórą wkurwieniu... |
| |