Cytat:
Napisał Aiko Ja jestem przeciwna gadaniu z ludźmi z wioski. |
Ja powiem tak. Faktycznie nie wypytywałbym ludzi w wiosce o Abbeville, ani o okolicę w ogóle, bo to przy ich szczerości wobec Niemców, od razu sugerowałoby kierunek, w którym się udaliśmy. No chyba żeby wypytać ich o coś całkiem innego, albo o tak wiele miejsc i rzeczy, że nic konkretnego by się nie dało z tego wyciągnąć.
Jednakże, skoro już nawiązaliśmy z nimi kontakt, kupno ubrań, pomoc medyczna i "wynajęcie" przewodnika mogą przynieść nam tylko korzyści. Po pierwsze, jeśli sprzedadzą nam ciuchy, to jednocześnie nie będą tacy chętni do rozmów z Niemcami, bojąc się, że wyjdzie to na jaw. Po drugie zanim przewodnik wróci do wioski, my możemy już być za linią frontu i wtedy mogą go sobie przesłuchiwać ile chcą
Cytat:
Napisał Pipboy79 - Co do przebierania się w cywilne łachy to para francuskich żandarmów no ma francuske personalia. Ale Szkotka i obaj lotnicy wyspiarskie. Takie dokumenty byłyby podejrzane dla każdego Niemca czy policjanta. Podobnie jak brak dokumentów. |
Sugerujesz, że spacerujący w mundurach brytyjskiej żandarmerii lub RAF-u są mniej podejrzani? Dziewczyny, MG próbuje nas... upupić
Cytat:
Napisał Vadeanaine To jak? Test leczenia w wykonaniu Odette, kupujemy łachy i zawijamy się z wiochy? Czy od razu w tył zwrot? Czy jeszcze o coś pytamy/sprawdzamy? |
Według mnie leczenie, ciuchy i przewodnik to priorytet. Ewentualnie możemy wieśniaków wypytać o różne rzeczy, które mogą sugerować, że udamy się w jakąś inną stronę.
P.S. I nie piszcie, że podporządkujecie się zdaniu większości. To jest, wydaje mi się, oczywiste (bo chyba nikt nie będzie na siłę, wbrew opinii pozostałych, upierać się przy swoim?). Piszcie co myślicie, a potem się policzy głosy