Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2020, 10:51   #143
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Nicollo beznamietnie przystąpił do wykonania swojego planu. Jeniec próbował coś powiedzieć, zapewne przekonać Karalucha że można postąpić inaczej, lecz Łowca nie był głupi i nie miał zamiaru słuchać jego jęków. Solidny kopniak i obwieszony pirat wyleciał przez drzwi, chociaż mniej spektakularnie aniżeli wcześniej Nicollo. Dwa psy jak na komendę rzuciły się rzuciły się na nieszczęśnika, który zdążył ubiec kilka metrów zanim został powalony przez ogromne cielsko. Karaluch miał dobry plan, ale i sporo szcześcia, a teraz niepokojony przez nikogo ruszył w we właściwym kierunku. Za plecami słyszał krzyki pożeranego żywcem mi pirata. Po przejściu sporego kawałka trafił na Wilhelma oraz Felix którzy przyczajeni obmyślali jakiś plan...

***
Felix i Byku doszli do momentu w którym Krasnolud był prawie pewien że zrobienie kolejnych kilku kroków byłoby zbyt niebezpieczne. Przed sobą mieli pół-bagnisty teren, nizina otoczona pagórkami - miejsce w sam raz na zasadzkę. Felix nie panikowałby gdyby nie fakt że spostrzegł kilka osób ukrytych w krzakach przed nimi, oraz po bokach. Około 12 ludzi i to raczej nie byłe chłystków. Byku po zorientowaniu się w sytuacji wykorzystał swoje umiejętności aby wyciągnąć jakieś informacje unikając póki co konfrontacji z liczniejszym przeciwnikiem. Ukryci piraci wyglądali na podenerwowanych, wśród mężczyzn panowała atmosfera niepokoju, przeważały ciche rozmowy na temat załogi Bełta, że z nimi jest ciężej niż zwykle, że woleliby nie skończyć tak jak ostatnio. Padały też wyrażenia o Magu, piraci wiedzieli że włada ogniem i jakie spustoszenie potrafi zasiać. Jednocześnie bali się sprzeciwić szefowi który okrutnie rozprawiał się z dezerterami.

***
Uszko owszem wystawił czujki, lecz był świadomy że marynarze nie bardzo znają się na wojenn-zwiadowczym fachu i prędzej ktoś ich zaskoczy i poderżnie gardła niż zdążą kogokolwiek ostrzec. Chociaż z drugiej strony lepszy rydz niż nic. Kapitan był bardziej doświadczony w boju, lecz dalej daleko było mu do członków drużyny. Po dłuższej obserwacji jeden z marynarzy zameldował Elfowi że widzi ruch w oddali, do chaty zbliżała się kilkunastoosobowa uzbrojona grupa. Uszko mógł sam udać się na zwiad, lecz starzec którego pilnował zbytnio rzucał się w oczy i był zbyt stary na skradanki, których nawet za młodu zbytnio nie ogarniał, bo nie musiał. Irdulac pamiętając co wydarzyło się jakiś czas wcześniej bacznie przyglądał się niebu i drzewom. Na pobliskich drzewach rozsiadły się trzy kruki
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline