23-08-2020, 22:17
|
#247 |
| Rufus ruszył wraz Jace'm w ponurym nastroju. Śmierć Laury odebrała mu satysfakcję ze zwycięstwa w tak ciężkim boju. A jeszcze nie czas był na odpoczynek - ruszyli by sprawdzić podobno nawiedzoną psiarnię. Rufus, nie bał się duchów, w Nunder dowiedział się że może rozmawiać z nimi, nie tylko ze swoim dziadkiem. W sumie był nawet ciekaw czy znów będzie miał podobne doświadczenie. Jednak w środku było paskudnie i nie mógł powstrzymać niepokoju, gdy poczuł tę lodowatą, przerażającą aurę, a potem ujrzał przedstawiającego okropny widok upiora. -Tak, przybyliśmy tu by uratować fort, hobgobliny nie żyją! - Zawołał, na wypadek gdyby tylko on mógł rozmawiać z duchem, podobnie jak z dziewczyną i krasnoludem w tamtym grobowcu. Jednak trzymał się blisko Jace'a, gotów do przywołania swojego topora gdyby duch zaatakował. |
| |