Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2020, 07:39   #160
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Akial poprowadził drużynę okrężną drogą, może nieco zbyt ostrożną, ale za to bezpieczną. Naciągnął mocniej na głowę kaptur żeby uniknąć białego puchu dostającego się za kołnierz. Brrr, co za niemiłe uczucie!
Wrócili na ścieżkę dobrych kilkadziesiąt metrów za nieumarłymi strażnikami i ruszyli dalej. Tym razem już bez niespodzianek.

Zatrzymali się na polanie zrzucając plecaki by dać odpocząć plecom i wtedy go dostrzegli. Nie byli na polanie sami. Odkopawszy zwłoki, miejscowi szybko zidentyfikowali zaginionego myśliwego. Akial nie czuł nic do denata, jednak widać było, że jest kimś istotnym dla lokalnej społeczności. Podczas gdy reszta zajmowała się nim, kotoczłek rozejrzał się uważniej po okolicy i odnalazł plecak Drydena, a w nim bardzo ciekawy notatnik.
- Zapuścił się bardzo daleko w niebezpieczne rejony. To bardzo odważny człowiek. Gdyby poczekał kilka dni, na pewno byłby cennym dodatkiem do naszej drużyny. - wygłosił pożegnanie gdy zakopali ciało, a Draugdin odmówił modlitwę za duszę.

Wyglądało na to, że nie dane im było odpocząć. Słońce na niebie było jeszcze wysoko, ale chmury i magiczna zima sprawiały, że niedługo zacznie się szarówka. Akial wyciągnął mapę i kompas sprawdzając trasę.
- Jesteśmy tu, do kolejnego miejsca mamy... - przesunął palcem po mapie licząc w pamięci - ... jakieś dwie godziny, no może nieco dłużej - dodał spoglądając na rakiety śnieżne towarzyszy.

- Prawdopodobnie dotrzemy tam gdy niebo będzie już ciemne. Jeśli trafimy na kolejny patrol będziemy musieli walczyć, lub wycofać się i szukać miejsca do spania po ciemku. - Spojrzał po towarzyszach. - Może i zaryzykowałbym sam taką przeprawę, ale w drużynie musimy patrzeć na możliwości każdego z nas, dlatego bezpieczniej będzie rozbić obóz gdzieś tutaj, ale i tak musimy wystawić czujne warty. Jesteśmy na terenie nieprzyjaciela mającego możliwości, o których nigdy nie słyszeliśmy. - powiedział.

Gdy zdecydowali się zostać w pobliżu, Akial wszedł do lasu szukając nieco bardziej osłoniętego od drogi miejsca, gdzie mogliby się schronić na noc.
Co prawda dla zdolnego tropiciela nie będzie to miało znaczenia, bowiem i tak zostawią za sobą mnóstwo śladów, to jednak zabezpieczeń nigdy za wiele. Na przyszłość warto będzie rozważyć również zestaw pułapek.
 
psionik jest offline