Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2020, 18:22   #248
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Duch był z tych mniej gadatliwych, a bardziej wojowniczych. Słowa psionika niewiele wskórały, a duch ruszył na nich brzęczeć łańcuchami.
Jace był przygotowany na to momentalnie machnął ręką przed siebie jakby rzucał coś, a z jego dłoni momentalnie zmaterializował się widmowy łańcuch, który oplótł ducha. W przeciwieństwie do tych które towarzyszyły nieumarłymi, ten powstrzymał go w miejscu pozwalając Rufusowi przywołać widmowy topór, który bezbłędnie rozorał klatkę eterycznej istoty. Duch syknął próbując się wyswobodzić, ale czary Jace’a trzymały mocno. Wiedząc jak niebezpieczne mogą być duchy chłopak sięgnął do umęczonego umysłu nieumarłego rozszarpują jego wspomnienia. Nie wiedział w co trafi, ale efekt był natychmiastowy, przeciwnik zawył potępieńczo otwierając się na kolejne ataki, z których jeden przeszedł na wylot, ale drugi rozorał ekoplazmę z której stworzona była istota.
~ Chodźcie szybko do psiarni! ~ Jace odezwał się do stojących na placu łowców, którzy ruszyli natychmiast.
Rufus tymczasem ciał silnymi uderzeniami rozrywając ektoplazmę nie zwracając uwagi na potencjalny kontratak. A ten nastąpił, gdy duch zwinął się i wystrzelił w przód dotykając półorka w pierś wysysając energię życiową. Wojownik momentalnie pobladł i jakby postarzał się o dobrych kilka lat.
- Nie! - syknął psionik. Nie byli przygotowani na taki atak. Jace sięgnął po różdżkę otaczając Rufusa magicznym pancerzem mocy. Przeciw normalnym przeciwnikom czar nic by nie zdziałał, pancerz wojownika dawał lepszą ochronę, ale był kompletnie nieskuteczny przeciw niematerialnym atakom. W przeciwieństwie do zaklęcia, które chwilę później zablokowało kolejny atak ku zdziwieniu ducha. Nadal mając wykręcone ręce i będąc spętanym, z rozgrywanymi wspomnieniami i rozpraszaniem przez Jace’a, duch był poważnym wrogiem, na szczęście Rufus należał do tych wojowników, którzy nie poddają się przy pierwszej oznace kłopotów. Pomimo wyssanych sił natarł na ducha dosłownie pozbawiając go głowy potężnym atakiem idącym prosto ze skrętu biodra, przedłużonego szerokim zamachem potężnego ramienia. Normalnie głowa potoczyłaby się po ziemi, jednak tym razem po prostu zniknęła wraz z duchem przy akompaniamencie efemerycznego westchnienia.

- Udało się. - ucieszył się Jace, który wszedł w bezpośrednie zwarcie rozpraszając przeciwnika. - Wszystko w porządku? Wyglądasz blado... i staro. - spytał zatroskany. - Chodź, sprawdzimy co tu się kryje i zajmiemy się tobą. -
Do psiarni wpadło kilku Łowców akurat, by jeszcze zobaczyć twarz znikającego widma.
- Co to było?! Wyglądało jak ta cała Gax! - wyrzucił z siebie jeden z nich, wyglądający na nieco starszego i bardziej doświadczonego.


- Ota była jedną z nas, ale miała swoje ...demony. Obrona Nirmathas mniej ją interesowała, niż samo zabijanie żołnierzy wroga. Lubiła to, chyba trochę za bardzo - Łowca wzdrygnął się - Podcza ataku pobiegła wypuścić psy. Widać nie dała rady.

-Była jedną z was i umarła wraz ze swoimi psami!? Zmieniła się w jakiegoś upiora, nie chciała z nami rozmawiać, wyssała chyba ze mnie energię! -Syknął Rufus, czując duże osłabienie po dotknięciu ducha.
- Przykro mi. -
odpowiedział psionik. - chodźcie, sprawdzimy co tu zostało. Bądźcie ostrożni. -
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 24-08-2020 o 18:59.
psionik jest offline