Mnie wkużyło uśmiercenie mojej postaci:
Ja:Idę na drzewo w celu zrobienia wielkiego 40-50 cm kufla do piwa. Robię go ze wcześniej zebranej kory.
MG:Idziesz na drzewo by zrobić kufel. Gałąź zarywa się pod tobą i spadasz na ziemię.
Gracz:Mistrzu czy już usnąłem?
MG:Nie, ciągle denerwuje cię jaszczurka Justicara.... 20 jaszczurek, 21 jaszczurek....
Ja:Wracam do łóżka i wczołguję się koło elfki, próbuję zasnąć.
MG:TO JA TU DECYDUJĘ CZY CI SIĘ COŚ UDA! Nie możesz wstać i ciemnieje ci w oczach.
Xin--->22, 23, 24, 25, 26, 27 jaszczurek.....
Ja:Leżę i próbuję się podnieść.
MG:Nie udaje ci się.
Ja:Gwiżdżę na swoją jaszczurkę.
MG:Nie słyszy cię.
Ja:Przeklinam i wołam kogokolwiek.
Garacz
zy wreszcie usnąłem?
MG:Tak ale Justicar cię obudził.
Gracz:Idę do niego i zasuwam mu kopa z pół obrotu .
Ja:Pomożesz mi?
Gracz:Nie.
MG:Spada na was gałąź. Xinil traci przytomność a Yasiu umiera.