Hej ludki
Powoli zabieram się za post i nie wiem czy nie opisać tego człowieka, co się niby rozpił po śmierci rodziny, ale w rzeczywistości pił już przedtem. Tylko... hm, jak myślicie, jaki mógł być jego oryginalny powód? Bo to dosyć ważne, a nie mam pomysłu. Hedonizm? To dosyć, hm, oklepane?
Pomożecie?