Gdy druidka odzyskała czucie w mięśniach, przez moment stała oszołomiona. Nie przewidziała takiego obrotu sprawy. Wolała nie wzywać większej ilości piorunów. To mogłoby się źle skończyć dla nich wszystkich. Nie wiedziała, co zrobić. Nie miała już żadnych czarów, które mogłaby użyć w tych kanałach. Wycofała się trochę do tyłu. Wtedy wbiegł Ragan i, sądząc po stroju, kapłan. Za nimi wpadły szkielety. Nie mogła już nic zrobić, więc tylko stała i patrzyła jak Ragan i jego towarzysz dobijają bestię. |