Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-08-2007, 14:52   #20
Judeau
 
Judeau's Avatar
 
Reputacja: 1 Judeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znany
Dobry Boże (O, I call upon you, Kira-sama!)
Przyznam, że oniemiałem, czytając większość opinii szanownych współforumowiczów na temat szlachetnego Death Note. Ja tam nie wiem nic na temat trendów i baraniego pędu japońców do Note'a, ani mnie to nie interesuje, ale w mojej opnii to anime jest szczytem jakości i klasy stojącym równie wysoko, o ile nie wyżej niż Cowboy BeBop... Tym bardziej, że nigdy nie słyszałem z ust mojego Anime-sensei (pozdrawiam ) marudzenia na podobne bluźnierstwa...
Pokrótce sprecyzuje: Nietypowe, charakterystyczne, głębokie postacie z świetnie oddaną psychiką, błyskawiczne akcja nie pozwalająca nawet na chwilę nudzić się i oderwać od ekranu w obawie przed ominięciem czegoś istotnego... Przebfitująca w zwroty akcji, niesamowicie przemyślana, inteligentna i rozbudowana historia (w którym innym anime główniejsi bohaterowie umierają w środku serii? I to w taki sposób, że czułem autentyczny ból, przy każdym z nich, niezależnie od mojej sympatii dla niego... oi to bez żałosnej patetyczności), grafika i animacje najwyższej jakości... o czymś zapomniałem...? Najwyżej dodam...

Co do procencików podawanych przez L... Mi też to średnio pasowało. Widać japońce nie mogą obyć się bez jakiś poziomów mocy, puli czakry czy innych 50 kilowych mieczy, heheh.
Niemniej, trudno mi sobie wyobrazić, ze taki szczegół przeszkadza w odbiorze tego (moim zdaniem) arcydzieła... Chybaże -uprzedza-, a jeśli ktoś jest uprzedzony, to wtedy bardzo niewiele mu potrzeba, by całkowicie zmiażdżyć klimat i przyjemność...

Co do dobra i zła... W Death Note nie ma czegoś takiego... Ani Kira, ani L, w zasadzie chyba żaden z bohaterów nie jest czarny albo biały. Każdy z nich ma swoje "dobre" racje (Yagami - świat bez zła - czy życie tych dziesiątek dobrych ludzi, którzy zginą w drodze do niego może być usprawiedliwieniem BRAKU raju, dla wszystkich pozostałych nieskończonych rzesz? Czy jego panowanie nad światem nie jest przyzwoitą ceną za życie w raju? Czy ten raj jest do zrealizowania - to już kolejna "głębia") (L- Zniszczenie Wizji Kiry będąc napędzanym w całkiem istotnym stopniu przez własną ambicję? Ryzykowanie i poświęcanie życia ludzkiego by złapać Kirę = poświęcanie ludzi dla swojego, szeroko pojętego, interesu... Czy Light nie robił tego samego? Itp, itd...)
Czy to, że postaci nie lubimy ujmuje jej na wartości?
Tak btw...
Light jest idealny... do czasu... nyhyhy... co tylko ukazuje rozbudowanie psychiki postaci



I przyznam, ze nie zgadzam się z opinią, że gdyby L dostał pierwszy Notes, postępował by jak zblazowany, znudzony Yagami... L ma potężnie rozbudowane poczucie praworządności... co prawda swojej własnej (ON jest prawem), lepszej czy gorszej? It's up to you to decide...

Ale opinia, że L był zaślepiony mnie skrajnie dziwi. Przydałyby się jakieś przykłady, bo nie za bardzo wiem, do czego sie odnieść...

Jeszcze się odniosę do muzyki... Ribesium, czemu tak nie ładnie odnosisz sie, do pięknej muzyki w drugich openingach/endingach? Mnie się intensywnie podobały... I do karaoke też sie nadają... XD "WAAAAA... RIGHT NOOOW..." (czy coś takiego )
A co do zakończenia... To jak się Oglądaczom spodobało? Mnie zabiło i zmieliło
 
__________________
"To bez znaczenia, czy wygrasz, czy przegrasz, tak długo jak będzie to WYGLĄDAŁO naprawde fajnie"- Kpt. Scundrel. OotS

Ostatnio edytowane przez Judeau : 26-08-2007 o 11:46.
Judeau jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem