Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2020, 21:45   #20
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Bruno każdemu z zakonników i siostrom starał się poświęcać chwilę czasu na rozmowy. Tak by wiedzieć co kogo trapi i znać bieżące opinie. Gdy Herman Raspe, brat z Turyngii rzadko głos zabierający swoja odczucia wyjawił a Werner tchórzem go nazwał i zrzucił je na karb lęków. Bruno się wtrącił dodając.

- Brat Werne ma rację mówiąc, że obawy podsyca nieznana okolica i ziemia pogańska. Nie lekceważyłbym jednak odczuć brata Hermana może to być wizja zesłana mu od Pana. Weźmy to sobie do serca jako ostrzeżenie i bądźmy bardziej czujni. Pomodlę się z bratem Hermanem wieczorem w intencji odegnania złego. Zapraszam każdego by nam towarzyszył jeśli wola.

Bruno nie był przekonany w żadną stronę odnośnie odczuć i sytuacji. Uważał jednak, że dodatkowa modlitwa i ochrona Pańska pomóc im jedynie może. Chciał też podnieść na duchu zarówno brata Hermana jak i każdego kogo ogarniała trwoga na nieznanej ziemi.

Podziękował również swojemu słudze Galiorowi za pomoc w znalezieniu brodu. Zasadą było, że Bratu Bruno nie obce były słowa. Proszę czy dziękuję nawet w odniesieniu do znacznie niżej urodzonych. Wiedział i rozumiał, że każdy ponosi wielki trud w dziele Bożym.

Gdy dotarli na miejsce dbał o zabezpieczanie obozu i rozstawienie wart. Sprawdzał umocnienia i pomagał wszędzie gdzie był potrzebny. Gdy Brat Agilulf powrócił ze zwiadów i podzielił się swoimi przemyśleniami odnośnie hodowli królików czy gromadzenia wody z wątłych zapasów. Pogratulował mu pomysłu i docenił wkład ciepłym słowem. Ostrzegł też by wodę przyniesioną z beczki zakopanej zawsze sprawdzać. Wróg zatruć ją może, zwierzę chore mogło z niej pić. Nalegał by wodę zawsze gotować przed podaniem. Zarówno ludziom jak i konion. Słyszał z opowieści Rycerzy którzy wrócili z ziemi świętej, że ta metoda niezwykle skuteczna w unikaniu chorób. Nawet po takich zabiegach sugerował by każdą beczkę pojedyńczy sługa dwa dni wcześniej próbował przed podaniem reszcie. Lepiej bowiem by jeden człowiek ucierpiał niż wielu. Miał to jednak za dużą ostrożność i wymóg dziwaczny. Strzeżonego jednak Pan Bóg strzeże.

Przedyktował też z Mistrzem Mularzy Andreasem czy gdyby pogłębić źródło wody można by zrobić lekki przekop i skierować ją bliżej siedziby zakonnej? Poprzez skierowanie jego nurtu w odpowiednią stronę. Nie oczekiwał po tym cudów. Jednak odpowiedni kierunek mógł ich znacznie zbliżyć do źródła bieżącej wody. Nie znał się też na realności przedsięwzięcia stąd zaciągnął fachowej porady. Zaproponował by Mistrz uczył i Isaka jednego z sług o bystrym umyśle i młodym wieku. Wiedział, że młodzieniec przyglądał się bacznie Mistrzowi Andreasowi i że ciekawią go tajniki sztuki. Widząc jak Nicolaus ciągoty do religii okazuje. Zapytał Mistrza co sądzi o zainteresowaniach syna. Gdyby Mistrz popierał je i pochwalał. Bruno zaproponował, że w odpowiednim czasie wspomoże dobrym słowem odpowiedni przydział dla jego syna. W zależności od woli Andreasa w Zakonie lub poza nim. Rozległe znajomości bowiem rodzina Brunonenów posiada także w Cesarstwie. Pochwalił też pomysł przybytku dla sióstr i wykonanej pracy w dziedzinie umocnień.

Chwilę po nocny zajściu poparł Brata Agilulfa.
- Dobrze Brat prawi. W moich oczach i ocenie to zasadzka. Czortów bądź ludzi jednak w pułapkę wciągnąć nas niechybnie chcą. W obozie umocnieni jesteśmy. Zabezpieczeni i siła nas. Przeto zaczaili się i uderzyli gdy jeden z nas samotnie się oddalił. Trzeba nam teraz chodzić wszędzie po trzech lub czterech braci i pod bronią. Straże podwoić choć dziś już najpewniej nie wrócą. Następnie skierował swoje słowa do jednego z Braci na pościg nalegającego.

- Bracie Werner serce macie wielkie, odważne i skore do walki. Doceniam to jako Rycerz i pochwalam. W miejscu takim jak to nieoceniona to cecha. Wróg jednak podstępu użył. Zna odwagę Rycerską i wykorzystać ją chce przeciw sługom Bożym. Zna teren, noc go osłoni. Wykorzysta naszą siłę ducha przeciw nam i zada cios zasadzkę szykując. Łatwo odskoczy znając to miejsce i w ciemności nie błądząc. Rano ruszy brat ze zbrojnymi i psami. Sam bratu będę towarzyszył. - Bruno delikatnie rozegrał próbę perswazji nocnego pościgu. Użył nie duchowych argumentów a słów które powinny tracić do Rycerza żądnego chwały jakim był Werne. Ostudzić zapał i skierować myśli na odpowiednie tory. Chwała go nie minie a ryzyko mniejsze.

Następnie odmówił krótką modlitwę przy relikwii świętego za zgodą siostry Gertrudy. Podziękował jej też za modlitwę jaką z pewnością planowała odmówić w ich intencji.

Na koniec usiadł z Galirem na uboczu przy ognisku. Tak by mogli prywatnością rozmowy się cieszyć. Dla pewności nakazując Fabio i Emilio dopilnowanie by tak było a w razie zakłóceń nieproszonego gościa nie wstrzymywać tylko znak dać dyskretny.

- Odwlekałem tę rozmowę, bowiem szczerze wierzę w twoją oddanie i dobre intencje. Przysięga jaką mi złożyłeś jest dla mnie zaszczytem znam bowiem ciężar takich zobowiązań. Wiesz jednak świetnie, że Rycerzem Zakonu jestem. Wiesz też, że ziemię tutejszą Zakon chce nawracać na wiarę Chrześcijańską. Krew się przy tym może polać jak i leje się w czasie wojny między plemionami Pruskimi. Nieważne czy wewnętrzne walk się to tyczy czy zewnętrznych - wyłożył Bruno na pieniek drzewa obok ogniska mapę Europy. Pokazał Galirowi ogrom kontynentu. - Są dwie drogi dla każdego mieszkańca tych ziem. Cały ten teren wskazywał po kolei Włochy, Francję, Niemcy czy odległą Hiszpanię. Kiedyś miał własnych Bogów, każdy swoich każdy innych. Nawrócili się jednak w ciągu setek lat na Chrześcijaństwo. Jedni oświeceniem kierowani, inni mieczem przymuszeni a nie jeden sprytem się kierując. Tutaj wskazał na wschodnią Europę. Ostatnim ludem jaki się nawrócił trzysta lat temu byli Polacy. Jak widzisz następne są te ziemie i Litwa. Jestem świadom, że wiara w nowego Boga choć słuszna trudna się wyda. Porzucić stare zwyczaje, otworzyć umysł na nowe... Jest to jednak słuszna droga bo jak widzisz. Znów pokierował ręką po ziemiach zachodniej Europy. Bóg zawsze zwycięża. Niezależnie od tego gdzie przyczyny tego chcemy upatrywać. Jesteś Galirze tutejszy. Sasini to nie twój lud ale jeśli rozumiem dobrze Galidowie nie są stąd daleko. Chciałbym, żebyś pomógł mi się tu osiedlić i twoja wiedza inna od naszej. Każda natomiast jest cenna. Następnie będziesz wolny. Zostać zemną możesz jeśli będziesz chciał. Przekonasz się, że oddany i hojny ze mnie człek. - Bruno odczekał chwilę by powaga słów była odczuwalna dla jego rozmówcy.

- Zdaje sobie sprawę, że i ty wiedzę o nas zdobywasz i mam nadzieję, że gdy przyjdzie do decyzji... wybierzesz najlepiej dla siebie i swojego ludu. Zakon i Chrześcijaństwo mogą wam przynieść wiele dobrego. Wiedzę, handel a nawet ochronę. Staniecie się częścią olbrzymiej wspólnoty Europejskiej i Chrześcijańskiej. Gdy podbijasz ziemie niewiernych łatwo to tłumaczyć. Nie każdy chrześcijanin jest godny tego miana tak samo jak nie każdy Poganin jest zły. Stąd gdy kiedyś dotrzemy do twego ludu liczę, że pomożesz mi wytłumaczyć zalety innej drogi i jej korzyści. Jeśli cię przekonam do niej, jeśli nie rzekniesz to w odpowiedniej chwili i wolnym będziesz. Protekcja Zakonu i wiara w Boga tarczą może być skuteczną niż dotychczasowe sposoby. Wymagać będzie i poświęceń nie ma bowiem drogi bez wyboi. - Bruno zwinął mapę i popił łykiem wina wysuszone gardło od długiej wypowiedzi.

- Teraz doradzaj mi. Powiedz co sądzisz o nowej siedzibie? Kogo mamy za sąsiadów w puszczy? Co znaki w lesie mówiły bo lepiej znasz się na nich od nas? Kto mógł nas przed chwilą najść? Z kim w okolicy możemy się sprzymierzyć bo otwarty umysł ma albo w kłopoty popadł z sąsiadami? Kto tak zaciekły w nienawiści do Zakonu, że rozmów nigdy nie podejmie. Pamiętaj, też o jednym. Gdy jesteśmy sami możesz mówić otwarcie, nawet gdyby słów krytyki przyszło ci trochę wypowiedzieć. Nikt nie powinien zamykać duszy na słowa bliźniego. Jakie by one nie były - na koniec Rycerz Zakonny przenikliwie spojrzał na Prusa.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 29-08-2020 o 21:47.
Icarius jest offline