Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2020, 07:49   #1208
Vadeanaine
 
Vadeanaine's Avatar
 
Reputacja: 1 Vadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputacjęVadeanaine ma wspaniałą reputację
Ja się przeliczyłam z optymizmem na nowy "normalny" rok szkolny, a jak się myśli, że już nie może być gorzej, to zwykle się człowiek myli Ten tydzień to było pandemonium chaosu (tak - szkoła) i notoryczne niewyspanie, dlatego się nie udzielałam, ale widzę że nadal konsensusu nie ma To może dorzucę jeszcze parę groszy.

1. Co do bagaży - pomysł Noemie wydaje mi się dobry. Sama marynarka od munduru to mniejszy bagaż niż całość, łatwiej ukryć, a co do zwracania uwagi przy przeszukaniu - Col, nie zapominaj też o fakcie, że minionki mają na sobie i tak już podejrzane (w kontekście wiadomej kraksy) opatrunki. W Abbeville raczej Niemiaszki będą dobrze zorientowani, że w okolicy spadł samolot. Jak nas przetrzepią to i tak będzie strasznie ciężko wyłgać się z ran i z braku dokumentów, mundur najwyżej potwierdzi, że jesteśmy z samolotu, ale i bez niego chyba poszlaki są wystarczające.

2. Jeśli miejscowi ze wsi nie znają jakiejś rzeczywiście dobrej (i nieznanej szwabom) przeprawy przez rzekę (albo nie mają gdzieś skitranej łódki itp) to popieram George'a z zaryzykowaniem wypadu do miasta. Przy dobrych wiatrach będzie się można tam przyczaić, wypocząć i ruszyć dopiero następnego dnia w lepszej kondycji, a może i zajumać jakiś pojazd Niemcom (lub podszyć się pod Niemców na samą przeprawę przez szwabskie posterunki) - jako dodatkowy wariant szans.

3. Jeśli jednak tubylcy wskażą drogę/dadzą przewodnika i jest taka okazja - to lepiej walić prosto do swoich. Póki jesteśmy jeszcze na miejscu w Grand Laviers można by jeszcze "posłać" Odette na zwiad z wieży kościoła, o czym mówiła Bir w stodole (znaczy zaproponować to, dziewczyna już poczuje się potrzebna, a rodzice może bez niej łatwiej powiedzą o zagrożeniach?)
 
Vadeanaine jest offline