05-09-2020, 19:09
|
#261 |
| - Oui - skwapliwie potwierdziła "Szkotka", ciągnąc dalej łamaną francuszczyzną - I tak już nadużywamy Państwa gościnności za długo, za blisko wraku. Jeśli zechcecie nam pomóc z ubraniami i przewodnikiem, to może w czasie wybierania ja pójdę z Odette rozejrzeć się z wieży? Tak, jak mówiłaś? Z kościoła? - uśmiechnęła się do dziewczyny, wskazując ręką na drzwi. Odłożyła swoją mundurową marynarkę, na miarę i na wszelki wypadek, żeby nie biegać już jako brytyjski żandarm. Odłożyła też sumę pieniędzy. Klepnęła w lornetkę i pytająco spojrzała na porucznik. - Widać stamtąd na wszystkie strony? Drogę, miasto i rzekę? - spytała jeszcze Francuzów, gotowa do wyjścia. |
| |