Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2020, 20:29   #36
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Zygfryd słuchając niekończących się kolejnych kwiecistów wywodów brata Agiilulfa z trudem powstrzymał się przed przed ich przerwaniem. Musiał przyznać, że mówcą był on dobrym i dobrze znał Słowo Boże, ale rację miał chyba brat Herman, że wykorzystywał te dary by mącić i jakieś podchody czynić.... Nie umknęło jego uwadze, jak dawał do zrozumienia, że ma zamiar "godzić" swoich braci i jak koniecznie chciał wypowiadać się jako ostatni, jak często przywódcy to czynili...

Przeżegnał się i zmówił krótką modlitwę, przełknął ślinę bo czym powstał by w końcu głos zabrać:

-Dziękuje ci bracie Agilulfie, za pobożne słowa i modlitwę, podobnie jak dziękuje bratu Brunonowi za rozpoczęcie narady i oddanie jej pod błogosławieństwo Świętych Relikwii. Nie wątpię, że każdy z nas ma Boga w sercu i oddany jest świętej sprawie naszej krucjaty, choć nie każdy tyle samo o tym prawi. W końcu rycerze powinni oprócz słów gładkich przede wszystkim czynami się wsławiać. Ja może nie dokonałem na tych ziemiach jeszcze tyle co brat Agilulf czy mój stryj, lecz każdy kto słyszał o rodzie von Rohrbachów wie jak bardzo jesteśmy oddani szerzeniu Bożej sprawy. Mój ojciec poniósł śmierć chwalebną i męczęnską w walce z Saracenami w Ziemii Świetej, lecz nie czas teraz o tym prawić.

Następnie skinął głowa braciom Brunonowi i Wernerowi, z którymi chyba lepiej wspólny język znajdował.

-Brat Werner mówi zwięźle, jasno i słusznie do szybkiego działania wzywa. Zawalenie jaskiń to dobry pomysł, choć proponowałbym w pierwszej kolejności wykorzystać je jak proponuje Brat Bruno by odnależć tych zuchwałych pogan, którzy nieszczęsnego Johanna porwali i słusznie ich za ów czyn nikczemny pokarać. Co więcej, proponuje byśmy pod przewodnictwem siostry Gertrudy dzierżącej Święty Krzyż z Relikwią Św. Maurycego egzorcyzmy w tej plugawej jaskinii odprawili, by diabła odegnać i ludzkie szczątki które tam są pogrzebali lub spalili. Podobnie powinniśmy wypalić pogańskie znaki, które w lesie znaleźliśmy i kaplicę niewielką w tym miejscu postawić. Poganie pokazali, że pokoju nie chcą, siłę więc musimy pokazać i i z Bożą pomocą zwyciężymy! -Zakończył z okrzykiem, wznosząc opancerzoną pięść, a następnie drugą ręką uczynił znak krzyża.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 06-09-2020 o 21:21.
Lord Melkor jest offline