- Nie ważne machnął Franko.. - Każdy ma swoje demony, przywidziało mi się pewno... - mruknął niezrozumiale i wrócił na swoją ławeczkę. - No to już wiesz. Co się wyrabia... To co zawsze. Zielony czub szuka dziury w całym w kwestii tych porwań. Chyba mu w tym pomożemy. Choć osobiście ciekawi mnie ta kopalnia. Mam jakieś przeczucia, że tam się dzieje coś niedobrego. |