Wątek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2020, 07:36   #59
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Post wspólny

Archimedes. Dwunastka.

- Kurwa jego jebana mać! - hacker odruchowo skulil się w sobie, gdy rozwrzeszczany komunikat oznajmił o ewakuacji. - Ja pierdolę!


Teraz gdy wróciło zasilanie mógł podłączyć się do systemu i zczytać informacje zapisane w SI systemu. A przede wszystkim wyłączyć to wrzeszczące kurestwo.


- Niech to diabli... - Tony się skrzywił, gdy głośnik się rozwrzeszczał. - Alice, zdołasz to wyłączyć? - spróbował przekrzyczeć głos ogłaszający alarm.


Wykorzystując chwilę zawahania dziewczyny, wbrew poleceniu kapitana, a może nie do końca go słysząc poprzez wrzask komunikatu, Vicente zajął miejsce za pulpitem, w pierwszym odruchu szukając sposobu na wyłączenie dźwięku.


Vicente całkiem sprawnie orientował się co widzi na pulpicie sterowniczym maszynowni. W parę chwil udało mu się odnaleźć system sterujący głośnikami i go wyłączyć. W maszynowni nastała błoga cisza. Wyłączyły się też alarmowe koguty więc zrobiło się dość “normalnie” czyli gdy maszynownia była oświetlana przez standardowe lampy z których większość wciąż działała. Ale zza drzwi i z korytarza dobiegał wytłumiony dźwięk syren i komunikatów o ewakuacji i krytycznej awarii. To już jednak było niczym tło jakie dało się ignorować a wewnątrz maszynowni znów można było swobodnie rozmawiać


Wreszcie ustał wrzask i informatyk mógł skupić myśli. Wyciągnął laptopa i podpiął się pod lokalny system. Odnalazł dane nadajnika i skonfigurował jego częstotliwość z odbiornikiem, który przymocowali już na końcu kabla. Taszczenie go tutaj, jednak okazało się wcale niegłupim pomysłem. Po sprzężeniu jednego i drugiego mógł w dość swobodny sposób przesyłać dane z Archimedesa do Aurory a nawet w drugą stronę, przez system komunikacji, który zbudowali. Odszukał gdzie zaszyte były informacje z “czarnej skrzynki” i rozpoczął transfer. Uśmiechnął się zadowolony z siebie.


- Możemy się zbierać - rzekł do ekipy wstając z krzesła i zabierając swój sprzęt. - Zrzucam dane do analizy na Aurorę. Chcę je przeanalizować bez tego - wyciągnął dłonie w rękawicach - u nas.


- Jeśli wszystko masz, to możemy wracać - powiedział Tony. - Chris, zaraz u ciebie będziemy - przekazał do dropshipa, po czym wyłączył część oświetlenia.


Musieli trochę poczekać bo mimo wszystko informatykowi podpięcie swoich zabawek i zorientowanie się w nowym systemie trochę czasu zajęło. Na pewno więcej niż wyłączenie alarmu. A i system był nowy. Całkiem nowy. Vicente kompletnie go nie znał. Na szczęście działał na dość utartych schematach więc nie było tak strasznie. Koniec końców udało mu się odnaleźć zapis z czarnej skrzynki i program diagnostyczny. A potem bez sprawdzania co tam właściwie jest wysłać dane na odbiornik przy kablu, po kablu na dropshipa, z dropshipa do którejś z krążących dookoła sond a stamtąd przez kosmiczną pustkę do skanów “Aurory”. Oczywiście póki przesył danych trwał to lepiej było nie ruszać któregoś z tych elementów systemu przekaźnikowego aby nie urwać transferu.


Ostatecznie na pokład “Black Hawka” wrócili prawie dwa kwadranse później gdy do tej 16 został może kwadrans. Ale z parę minut później skończył się transfer danych z maszynowni więc mogli odbijać. Chris jeszcze czekała na rozkaz kapitana na wypadek gdyby miał jeszcze jakieś inne plany w zanadrzu ale zgłosiła gotowość do odlotu.


- Chris, znikamy stąd - powiedział Tony, gdy tylko dane zostały przesłane. - Nie należy kusić losu... ani denerwować Agnes - dodał z uśmiechem.


- Dobrze. No to odbijamy. - powiedziała pilot, kiwając głową. Wyświetliła komunikat by zapiąć pasy i zaraz potem dało się słyszeć i wyczuć drżenie uruchamianych silników. Chwilę z boku coś bzyczało gdy mechanizm odcumowywał kołnierz i jeszcze chwilę potem pojazd zaczął się unosić w pustce. Póki silniki nie nakierowały go na pożądany przez pilota kurs.


Vicente ich już nie słuchał. Siedział z laptopem w dłoniach przeglądając skany ADRów, śledząc ich nagrania, wyszukując szczegółów, które mogły odpowiedzieć na pytania, które miał w głowie.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline