Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2020, 00:23   #268
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Mikel był w dużo lepszym nastroju i było to wyraźnie widać. Powrót Laury do świata żywych zdjął mu z serca olbrzymi ciężar. Zdawał sobie sprawę, że wizję martwej sióstr będą zapewne prześladowały go w najgorszych koszmarach już do końca życia, ale grunt, że po przebudzeniu mógł znów zobaczyć swoją małą siostrzyczkę.

Pierwsze chwile po udanym rytuale oczywiście starał się spędzić ze swoją bliźniaczką, ale Laura jak zwykle wolała działać niż się obijać i szybko rzuciła się w wir działań, w których brat nie bardzo mógł jej pomóc. Mikel musiał zaakceptować ten stan rzeczy i znaleźć zajęcie dla siebie. Przed rozstaniem pozwolił sobie znowu na odrobinę liczniejsze podejście do nowej postaci wiedźmy i skomentował którąś z jej złośliwych uwag w jego mniemaniu dość dowcipnie. Nazwał ją "żartem raczej niskich lotów" i nie czekając na reakcję, ewakuował się do czegoś, co kiedyś było kużnią. W zasadzie to nadal nią było, ale widocznie nikt jej nie używał zgodnie z przeznaczeniem już od dłuższego czasu.

Sprzątanie i porządkowanie narzędzi i innych gratów nie zajęło wiele czasu, ale zaowocowało ciekawym odkryciem. Częściowo rozmontowana lamelka cieszyła oko, tym bardziej, że była to zbroja dla zwierzęcia. Ta konkretna przystosowana raczej dla konia, ale nie był to problem, z którym nie można było sobie poradzić. Mikel z uśmiechem zaczął wspominać poprzedni tego typu projekt, jaki wykonał dla Psotniczka. Wyglądało na to, że z tego kowalskich zdolności korzystać będą częściej zwierzęta niż ludzie, ale wcale mu to nie przeszkadzało.

Wojownik nie tracił czasu i ufal się na poszukiwanie Lawiny, żeby lepiej jej się przyjrzeć i móc dobrze dopasować pancerz. Przy okazji pogawędził z ocalałymi Łowcami. Wymienił z nimi kilka opowieści, rzucił kilkoma żartami i zapytał o pomysły na powitanie smoka. Uznał za ważne, że nie bardzo odpowiada im pomysł zawalenia wieży i odkrył, że sam również ma pewne obiekcje. Zniszczeń było już wystarczająco, a wojownik cały czas myślał o tym, żeby sprowadzić tu uciekinierów z Pheandar. Z wieżą, forteca prezentowała znacznie większą wartość, jako potencjalne schronienie. Zapewnił kogo mógł, że poruszy tą kwestię, kiedy będą ustalać szczegóły walki ze smokiem i wrócił do swoich zadań.

Kiedy zabrał już potrzebne do dalszych prac informacje, wrócił do kuźni i zabrał się za robotę. Miał przed sobą kilka ładnych godzin pracy i niezbyt wiele czasu na ewentualne poprawki. Poprosił więc jednego z Łowców, by sprowadził każdego, kto zna się choć trochę na tej robocie i jest w stanie pozwalającym mu na kilka godzin wytężonej pracy. Każda pomóc mogła się przydać, a czas gonił.

 
shewa92 jest offline