Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2020, 14:00   #365
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dom pielgrzyma, noc 1 lipca 2595

Kapitan Perrault żachnął się słysząc objaśnienia Helwety, potrząsnął głową przywołując na twarz wyraz szczerego niedowierzania.

- Mechaniczni Ludzie? Uśpieni? Przecież to są istoty z bajek dla dzieci! Zrozumiałbym nawet, gdyby ktoś próbował obarczyć odpowiedzialnością za budowę tego drona Wynaturzonych albo czcicieli Kozła, ale Mechanicznych Ludzi? Oni nie istnieją.

Barthez pozwolił sobie na sceptyczny grymas, ale przez wzgląd na obecność sierżantów powstrzymał się od podważenia autorytetu oficera poprzez kwestionowanie jego wiedzy o świecie. Nie zamierzał zresztą obarczać kapitana winą za taki stan rzeczy, zdążył bowiem poznać poziom edukacji szlachty w Montpellier. Genealogia, heraldyka, strategia i taktyka, biologia praktyczna w odniesieniu do fauny, flory oraz anomalii delty Rhone, podstawy geografii, etykieta - wiedza wysoko ceniona w obrębie śnieżnobiałych murów Rubinu stawała się dalece niewystarczająca po opuszczeniu mokradeł południowego wybrzeża.

- Wasza miłość - Jacques przemawiał dalej spoglądając wprost na Abdela - Z całym szacunkiem dla statusu i tytułu waszej miłości, osobiście wykluczam podejrzenia wobec któregoś z niechętnych nam rodów. Niemożliwe, żeby ktokolwiek powędrował za nami tak daleko na wschód, w te ledwie ucywilizowane krainy. Gdyby nasi kuzyni chcieli nam zaszkodzić, zrobiliby to albo w Tulonie albo na Okopconym Szlaku, jeszcze przed helwecką granicą.

Dziedzic skinął kapitanowi z aprobatą głową, niemo kiwnął palcem nakazując mu dalszy monolog.

- Kronikarze z Aquitane nigdy nie byli z nami w zwadzie. Montpellier nie utrzymuje z nimi otwartych kontaktów, chociaż być może niektóre rody handlują z nimi reliktami Dawnych Czasów wydobytymi z bagien. Co mogliby tutaj robić wysłannicy Aquitane, nie mam pojęcia, wszak Purgaria wydaje się tak strasznie zacofana, że żaden z technofilów nie znalazłby tutaj nic ciekawego.

Barthez i tym razem ugryzł się w język nie chcąc zwracać Jacquesowi uwagi na fakt, że kult Kronikarzy nie miał swej siedziby w położonym na zachód od Montpellier Aquitane, tyle po północnej stronie Alp, na terytorium Protektoratu Justitianu - a zatem dzięki dostępowi do mostów i tuneli tranzytowych Alpejczyków jego stołeczni wysłannicy mogli znaleźć się w Lucatore znacznie szybciej od swych pobratymców z Aquitane.

- Mam nadzieję, że wasza miłość przedsięwziął podejrzenia przeciwko tej samej osobie, co ja - oficer wyprostował się zmierzając do finału swej przemowy - To nie anabaptyści, są zbyt zdegenerowanymi nieukami. Podobnie jak pozbawieni wykształcenia jehameddanie. Tylko jedna frakcja w tym rejonie może mieć dostęp do takiej technologii. I tylko jeden znany nam człowiek. Kto zawarł z nami niedawno znajomość i kto odmówił dzisiejszego wieczoru spotkania? Kto posiada specjalistyczną wiedzę w dziedzinach, które nawet nam moga być obce? I komu może zależeć na wydobyciu z nas wszystkich możliwych informacji dla własnej korzyści?

Perrault przeciągnął znaczącym spojrzeniem po wpatrzonych w niego rozmówcach, ignorowany wyłącznie przez skupionego na dronie Leona Thibauta.

- Szpitalnik z Vivaco. Doktor Ferro.
 
Ketharian jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem