Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2020, 07:36   #138
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Szturmowcy czy inni żołnierze imperialni szkoleni byli w akademiach wojskowych. Najemników szkoliła ulica. Do dziś trwa nierozstrzygalny spór, która szkoła jest lepsza, gdyż każda ze stron broni swojej racji. Jednak to czego nie potrafiła nauczyć najlepsza akademia, była zdolność improwizacji i wykorzystania każdej najmniejszej nawet przewagi czy też elementu zaskoczenia.

Szturmowcy śmierci, elitarna jednostka budząca strach. Jednak najbardziej elitarna czy budząca strach jednostka nie mogła go zasiać wśród weteranów walk ulicznych, nie raz i nie dwa postawionych pod ścianą w sytuacjach niemal, że bez wyjścia. Tacy najemnicy nie znają strachu lub dokładniej ujmując nie poddają się strachowi, a beznadziejne sytuacje jedynie determinują ich działania.

Van Kore nie żyje. Cały misterny plan poszedł w pizdu. W pizdu i wylądował potężny okręt uderzeniowy faktoriatu. Najgorsze było w tym wszystkim to, że ze śmiercią zleceniodawcy poszedł w niebyt cały ich kontrakt i obiecana - było nie było - hojna nagroda.

Mówi się trudno i leci się dalej. Draugdin przypomniał sobie słowa swojego nauczyciela i mentora. Nie było już czasu na sentymenty. Nie to zlecenie, będzie inne. Teraz najważniejsze było przeżyć, a nie ma nic bardziej niebezpiecznego jak najemnicy postawieni w sytuacji bez wyjścia. Łowca wklepał w komunikator komunikat do SID-a i Kelsana.
Van Kore nie żyje. Przebijamy się do wyjścia. Potrzebna pilna ewakuacja. Z planety!
Ostatni dopisek dodał po krótkim zastanowieniu.

Raz bancie wio pomyślał. Było ich trzech na pięciu szturmowców śmierci mieli więc zdecydowaną przewagę. Przełączył karabin blasterowy na tryb strzelania potrójnymi seriami, aktywował wyrzutnię mikro-rakiet.
- Biorę na siebie dowódcę. Musimy się przebić do statku. Nasi już lecą! - rzucił komendę do towarzyszy jednocześnie rozpoczynając walkę. Skoncentrował cała siłę ognia swojego ataku na dowódcy szturmowców. Cel na tyle duży i pewny siebie jako dowódca elitarnego oddziału, że sam w sumie ułatwiał celne trafienie go.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline