Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2020, 10:21   #37
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Ulica Sienkiewicza 25; Noc 25-26 czerwca 1996; Około dwie godziny przed świtem

- Nie minęliście się z nikim wchodząc tutaj? - Spytał Craver z zaciekawieniem: - Może ktoś odjeżdżał akurat spod kamienicy?

- No tak... - odezwał się wąsaty, tak jakby odpowiedź była czymś zupełnie oczywistym, ale widząc niepewną minę Phillipa wyjaśnił: - Na Sinekiewce prawie zawsze są ludzie przecież.

Toreador tymczasem sięgnął głęboko w empiryczne pokłady zmysłów, chłonąc atmosfere brudnego miejsca i szukając jakiejkolwiek zahaczki, ale to obdarzyło go jedynie faerią brudnych i brutalnych alkoholowych przebłysków, które jednoznacznie odrzucił, wiedząc, że to reminescencje marginesu, który albo mieszkał, albo nawiedzał to miejsce. Jedynym co utknęło mu jaźni, były uderzenia: upadającego na ziemię, martwego ciała, ciosu w kobiecą twarz przy wtórze charakterystycznego chrzęknięcia, gdy kość poddaje się brutalnej sile, oraz odgłosu updającego bezwładnie ciała. Czuł chronologię tych wydarzeń, ale nie potrafił wyczuć jaki czas je od siebie oddziela.

Nie pozostało mu nic innego jak wnikliwie obejrzeć klatkę schodową. Uznajał szybko, że zwłoki znaleziono blisko tylnego wejścia, tego samego, którymi Osnowski nakazał je wynieść. Wyjrzał przez brudną szybkę w drzwiach na małe podwórko, w zasadzie kompletnie anonimowe. Szeryf dobrze wybrał drogę, żeby niepostrzeżenie dla postronnych zabrać ciało wampira... Czy natomiast tą samą drogą Maciej znalazł się na klatce. Kordian po słowach ghuli był coraz bardziej przekonany, że tak. Frontowe drzwi prowadziły na ulicę Sienkiewicza - główny deptak miasta, choć o tej godzinie już niemal zupełnie opustoszały, to wcześniej jednak na tyle zapełniony ludźmi, że nie sposób byłoby poruszać się komukolwiek z ciałem.

- Macie sikora? Która była? - spytał używając archaicznej doliniarskiej gwary. Młody spojrzał się pytająco na wampira, ale wąsaty nie był już taki w ciemię bity:

- Było jakoś koło północy jak żeśmy go znaleźli. Żeśmy od zmroku se łazili po okolicy. Wiecie: Dużą, Małą, Leśną, Sienkiewką, Tu żem zajrzał, ja wiem? Może dziewiątej, przed zmrokiem jeszcze, to był spokój. Bo kiedyś jak tu melina Pelaśki była, to menele se w kolejkach stali po Pelaśkówkę, ale jak ją wyjebali na Szydłówek, to wiecie... No to potem dopiero jak żeśmy tę babe usłyszeli to weszliśmy.

- Ta babina. Wiecie co z nią? Znacie? Wiecie gdzie jej szukać? Wróciła z pogotowia?

Młody zaśmiał się głupio i z nieukrywaną dumą odpowiedział:

- Nie no kurwa bez przesady. Albo jeszcze na pogotowiu jest, albo na izbie, bo najebana była w chuj, a dostała fest w ryj hehe. Zalało ją w pizdu hehe. To chyba jakaś kurwa menelica. - dodał już na koniec poważniej.
 
8art jest offline