Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2020, 21:30   #39
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Przez całą drogę przez wioskę Miras rozglądał się ciekawsko z szacunkiem witając się z kolejnymi osobistościami lokalnej społeczności. Przedstawiał się po prostu - Mirosław. Od razu zauważył że tutejsi nie korzystają z nazwisk. Zauważył też coś jeszcze - to było autentyczne średniowiecze. Ze wszystkimi swoimi przywarami.
Raj dla kogoś takiego jak on!

W teorii.

W praktyce do umysłu Mirka zaczęło napływać kłębowisko myśli o drobnych i większych niedogodnościach jakie w obcym świecie na tym poziomie technicznym mogą ich wykończyć fizycznie, psychicznie lub w ogóle. Od kwestii kulinarnych, biologicznych, chemicznych po kwestię braku papieru toaletowego i srania do nocnika.
Ta kotłowanina myśli i ciągła pomoc Aleksandrowi w poruszaniu się (ex-inwalida choć zaradny lepiej by nie wyziębił się na deszczu) sprawiły że miał problem z zapamiętaniem imion. Roboczo nadawał im miana "ważny", "stary i ważny", "stary Gońćczy", "ważna stara baba" itd itp.
W końcu wyrwało go z tej gonitwy myśli pytanie czy chcą coś zjeść oraz pytanie o wieże. Koledzy pospieszyli z odpowiedziami więc nie wcinał się. Z resztą. Nieopatrznie mógł zacząć żartować z tym że świat inny a i tutaj rozwój kultury fallicznej stoi na bardzo wysokim poziomie.
Pomysł że cała religia I jest skupiona na budowaniu gigantycznych kutasów sięgających nieba w których trzewiach wyznawcy sztachają się oparami kwasu był całkiem ciekawy. Miras czytał o dużo głupszych i śmieszniejszych wierzeniach w ich własnym świecie.

- Chętnie bym coś zjadł... - odpowiedział na pytanie o głód - Proszę tylko o niewielką porcję

Samozwańczy szlachcic pomny był zagrożenia wiążącego się z obcym jadłem próbowanym pierwszy raz.

Zagajany chciał się wypytać o obyczaje i zwyczaje tu panujące - nie chciał przede wszystkim niechcący z braku wiedzy obrazić przyjaznych tubylców. Oczywiście dzielił się też informacjami o własnym świecie. Chciał pośród tych informacji przemycić to że dzieci nie są w pełni uważane za osoby do pewnego wieku. Chciał w ten sposób stworzyć dla nich i Filipka "podkładkę" gdyby rzeczywiście ktoś chciał wyrównywać liczby by ilość osób zgadzała się z tą z przepowiedni.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 17-09-2020 o 15:30.
Stalowy jest offline