Duncan parsknął śmiechem. - Ja jestem najbliżej? Serio? Powiedz to dzieciakowi, który zwala mordercom sufit na głowę, a twoje pięści są bardziej mordercze niż cokolwiek, mógłbym zrobić z bronią automatyczną czy moimi innymi talentami. Wierz lub nie, ale nikogo do tej pory nie zabiłem i nie spieszy mi się, aby to zmienić.... Najbliżej wpadki byłem przez te "usprawnienia" ludzi powiązanych z uniwersytetem, ale to nie ja tylko Oni. Przedtem posłałem kilku Neonazistów do psychiatryka. Ja czuje, się odpowiedzialny za śmierć tamtych policjantów puściliśmy psychopatę, którego policja nie jest w stanie powstrzymać i ukarać w świetle prawa, od czego to bohaterstwo, jeżeli nie od powstrzymywania takich jednostek? Ale dobrze: Obiecuje ci tu i teraz, Przysięgam na Starszą krew, Piękny Lud i Przodków, że go nie zabije. - Sprawiał wrażenie, jakby nie rzucał słów na wiatr. Dało się odczuć, że podobne przysięgi są dla niego bardzo ważne i ich nie złamię. - Ale jeżeli to faktycznie on i jego ludzie spełnili groźbę, względem mojego zespołu to upewnię się, że choć będzie żył, już nigdy nie będzie w stanie nikomu zrobić krzywdy... - Muzyk czuł mrok, który krył się w Olbrzymie, Franko z kolej mógł zobaczyć w oczach wyspiarza inny typ zdecydowania, jaki można było czasem, ujrzeć w wyjątkowo wierzącym kaznodziei jedni powiedzieliby, że to światło, inni nazwaliby fanatyzmem lub przekonaniem o własnej słuszności.
Chwila złość i zdecydowanie na twarzy Duncana, rozwiały się niczym, dym rozwiany wiatrem znad morza - Profesorek mówił, że obmyśla jakieś system śledzenia, żebyście mogli kontrolować z oddali i w razie potrzeby wkroczyć do akcji, więc najlepiej pomógłbyś trzymając się z Maxem w odwodzie, dopóki nie zdecydują się mnie zabrać do reszty uwięzionych. Ostatnio kiedy rozwiązywałem podobną sprawę, właśnie w ten sposób rozbiliśmy im eksperyment, ale szczegóły trzeba uzgodnić z naszym mózgowcem, bo tu potrzeba więcej finezji niż ja mam
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 17-09-2020 o 13:25.
|