Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2020, 18:13   #193
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
421.830.M41, rezydencja Wysokiego Domu Oxmee

- W imieniu Ordo Hereticus, skazuję was na śmierć! – w głośnikach hełmu sierżanta Montesino rozległ się okrzyk Graiga Fenoffa.

Weteran podniósł bezwiednie lufę trzymanego w ręku lasera wyczuwając w głosie agenta Ordo głęboki wstrząs, będący połączeniem bezgranicznego zdumienia i kontrolowanej zimnej furii. Montesino monitorował transmisje radiowe drugiej sekcji, toteż zdał sobie sprawę, że Drake ii jego zespół natrafili zaraz za progiem pałacyku na kłopoty w liczbie mnogiej – bo z wypowiedzi agenta wynikało jednoznacznie, że zamierzał unieszkodliwić więcej niż jedną osobę. Sierżant nie wchodził nikomu do tej chwili w eter uważając, że nagła komunikacja radiowa mogła towarzyszy niepotrzebnie dekoncentrować, ale teraz otworzył usta chcąc zasięgnąć obszerniejszych informacji na temat poziomu zagrożenia.

Tyle tylko zdołał zrobić: otworzyć usta.

W słuchawkach modułów łączności rozległ się przeraźliwy pisk – tak intensywny i wysoki, że Montesino odniósł wrażenie jakby mu ktoś wsadził w mózg dwa rozpalone do czerwoności szpikulce, prosto przez uszy. Sierżant zatoczył się i przypadł na jedno kolano bezwiednie upuszczając wiszący na pasku laser i ściskając kurczowo palcami hełm. Wszędzie wokół słyszał stłumione okrzyki bólu szturmowców, dobiegające niczym spod powierzchni wody, rozmyte szokiem wywołanym radiową interferencją. Ludzie przewracali się na jego oczach porzucając broń i łapiąc się za głowy, próbując jak najszybciej zdjąć z nich hełmy.

Montesino zrobił to samo, wydarł słuchawkę z ucha ciągnąc za nią z całej siły, cisnął wtyczką o podłogę kuchennego zaplecza. W jego głowie wciąż rozbrzmiewało echo upiornego radiowego pisku, ale szybko cichło, zniknęły też natychmiast wirujące przed oczami mroczki.

W zamian gdzieś z głębi pałacyku dotarł do uszu weterana ledwie słyszalny trzask wystrzałów i coś, co kojarzyło mu się wyłącznie z ludzkimi krzykami.

Przerażającymi w swej niebywale wysokiej tonacji krzykami.
 
Ketharian jest offline