18-09-2020, 17:11
|
#203 |
| Była niepocieszona faktem, że nie udało jej się sprowadzić na ziemię tej niebieskiej cholery. Mihael skorzystał jednak ze swojej sztuczki, która - o dziwo - podziałała i rechoczącą Izoze pozbawił przytomności Draugdin. Astrid wyciągnęła z plecaka sznur i podała go mnichowi, przyglądając się leżącemu stworowi. Ojciec by z pewnością nie uwierzył, że coś takiego spotkała na swojej drodze. W parę innych rzeczy też by nie uwierzył.
Trochę musieli poczekać, nim jaśnie pani się przebudziła. Druidka odezwała się chwilę po Traivyrze. - Lepiej powiedz moim przyjaciołom wszystko, co wiesz, oszczędzi ci to być może cierpienia. A jeśli będziesz się opierała, to i tak mamy na ciebie sposób - potrafię wpływać na takie istoty jak ty i chociaż raz się oparłaś, to nie znaczy, że zrobisz to po raz kolejny. A wtedy nieświadomie wyśpiewasz nam wszystko, co wiesz. Decyduj. - Uśmiechnęła się ponuro do mefitki. Jej groźby nie robiły na niej żadnego wrażenia. |
| |