Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2020, 00:06   #272
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Rufus, pokrzepiony odparciem złej mocy upiora oraz powrotem Laury do żywych (choć do jej nowej, mikrusowatej postaci musiał się jeszcze przyzwyczaić) odrzucił na bok wątpliwości i inne rozpraszające go myśli, by skupić się jedynie na oczekującym go i pozostałych "Mścicieli z Phaendar" (stwierdzil że skoro tak ich przedstawił łowcom i nikt nie oponował, to tak się na razie będą zwać) starciu z mitycznym jaszczurem. W końcu jego dziad walczył niegdyś zwycięsko z podobną kreaturą, więc nie powinien przynieść mu wstydu. Wział udział w naradzie, gdzie zgodził sie, że lepiej nie bawić się w rozwalenie wieży katapultami. Uderzenie ich wszystkich z zaskoczenia powinno wystarzyć, dysponowali w końcu poteżną siłą i magią. Użył też swoich zdolności kowalskich, by wspomóc łowców w naprawie ekwipunku i przygotowaniu tarcz. Dziwnie czuł się znowu mając w ręku narzędzia, po raz pierwszy od miesięcy, jakby znowu wróciło na chwilę jego poprzednie życie, jakże inne od szaleństwa które go teraz otaczało.

Zamyślony dołączył do kompanów gdy nadeszła wreszcie wiadomość że smok się zbliża. Wzmocniony miksturami i magią ochronną czuł jak napięcie aż go rozpiera i każda sekunda wydawała się być minutą. W końcu usłyszeli trzepot wielkich skrzydeł...
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 19-09-2020 o 00:08.
Lord Melkor jest offline