Wątek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2020, 15:00   #63
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Vicente utonął we własnych myślach. Już w dwunastce, kiedy komunikat z głośnika rozdarł ciszę, kiedy siadł przed panelem, kiedy wpiął się w system. Utonął.

Już wtedy zdał sobie sprawę, że coś było nie tak. System, do którego się podpiął nie istniał. Nikt go jeszcze nie wymyślił. To znaczy wtedy gdy opuszczali US w 2523. Podstawy były te same. Lecz informatyk wychwycił subtelne różnice. Kilka nowych komend, uproszczenie kodu i był prawie pewien, że gdyby miał więcej czasu, to upewniłby się, że usunięto większość bug'ów, które miały obecne systemy… Obecne… Te, które istniały jak odlatywali z Pegasusa pięćdziesiąt lat temu. Z czasem, jak się miał przekonać później, też z resztą było coś nie tak…

W drodze powrotnej wlepiał wzrok w laptopa i w holo 3D, przeglądając raz jeszcze schematy korytarzy i holofilmy nagrane przez ADRy. Szukając odpowiedzi na to DLACZEGO i KIEDY.

Dopiero jednak na Aurorze utonął kompletnie. Siedząc u siebie w kajucie w głębokim, wygodnym fotelu analizował dane, które udało mu się ściągnąć z sektora dwunastego. Rejestr zaczynał się w roku 2575 a ewakuacja miała miejsce w 2591, niecałe dwadzieścia lat później. Do tego trzeba było doliczyć około 20 lat krążenia Archimedesa wokół Antaresa 99 i…
Kurwa…
Przeczesał włosy palcami.
Jeśli trzymać się założenia, że czas płynie liniowo dla każdego to…
...licząc z punktu widzenia członków załogi Aurory mamy DZIŚ... wylot z Pegasusa w 2523 plus pięćdziesiąt lat w krio… około roku 2573
...licząc z punktu widzenia Archimedesa mamy DZIŚ... 2575 - uruchomienie stacji, 2591 - ewakuacja plus jakieś 20 lat orbitowania… około roku 2611
Jakieś jebane 40 lat różnicy!
Ba!
Patrząc z punktu widzenia Aurory, Archimedes dopiero zostanie zbudowany!
Nie był fizykiem czy astronomem i nie wiedział jak to ogarnąć, a jedynym pokręconym tłumaczeniem było, że Aurora w jakiś niewyjaśniony sposób zrobiła przeskok w czasie o jakieś czterdzieści lat do przodu!

Delikatne bzyczenie przypomniało mu o standardowej porze kolacji. Wpadł do messy zaprzątnięty myślami o zaginaniu czasu i przestrzeni i horyzontach zdarzeń, czyli właściwie o wszystkim i niczym, bo znał się na tym równie dobrze jak na podkładaniu ładunków wybuchowych, czyli wcale. Odruchowo zrobił dużą kawę i jeszcze większą kanapkę, pakując do niej wszystko co akurat wpadło mu w rękę i… chcąc wyjść dopiero złowił kątem oka załogę siedzącą przy stole. Chyba wydukał z siebie jakieś usprawiedliwienie nim udał się w kierunku swojej kajuty chcąc jak najszybciej zająć się szczegółową analizą danych z czarnej skrzynki.

***

- Kurwa! - przeklął gdy skończył analizę.

Zdał sobie bowiem sprawę, że dalej są głęboko w dupie i nic właściwie nie wiedzą. Poza zastanawiającymi datami wpisów w czarnej skrzynce z siłowni nie było nic, kompletnie NIC co mogłoby go naprowadzić na przyczyny ewakuacji.
Wyglądało na to, że każdy sektor miał swoją lokalną centralę zarządzania i dane tam zapisane mogą być bardziej interesujące a już główna centrala zarządzająca całą stacją będzie miała komplet. Tylko póki co, nie wiedzieli w którym sektorze się znajduje.

- Kurwa!

Wstał z fotela z takim impetem, że ten aż się przewrócił. Ze złością kopnął go jeszcze w oparcie. Na holo nie mógł wyładować swej furii więc z reguły obrywało się meblom. Wyciągnął ze schowka torbę sportową i po chwili biegł już wąską, krętą ścieżką zapomnianej puszczy a projekcje gałęzi smagały go po ramionach.

Kompletnie wyczerpany i zadowolony, z uwolnionymi endorfinami wrócił do kajuty późno w nocy. Po zimnym prysznicu zapadł w twardy sen.

***Ranek. Kantyna. Śniadanie.***

Vicente wszedł energicznie na stołówkę.

- Gówno kurwa wiemy - przywitał się wyświetlając nad stołem trójwymiarowe holo korytarzy dwunastego sektora Archimedesa. - Wylądowaliśmy i przeszliśmy do siłowni. - Projekcja zawirowała, powiększyła się i pokazała trasę, którą wczoraj przebyli. - Ja chcę dotrzeć tu. - Jedno z pomieszczeń zamigało na zielono i podświetliły się do niego alternatywne trasy. - Lokalna centrala sterowania. Obsługuje cały sektor i zbiera, wysyła komunikaty do głównej. Może tam dowiemy się co się stało i w którym sektorze jest mostek.

Zmniejszył palcami projekcję. Teraz widzieli Antaresa 99 oraz Archimedesa i Aurorę przedstawioną jako dwa punkty na jego orbicie.

- Jeśli się ewakuowali to mogą ciągle tam być - wskazał palcem na księżyc.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline