Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2020, 09:15   #188
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Aprius 816.M41, Błysk Cieni


Visscher nawigował w kipieli chaosu, starając się wyczuć najbezpieczniejszą drogę, ale każda z nich wydawała się równie niebezpieczna jak inna. Do jaźni nawigatora spływały raporty o uszkodzeniach statku, ale było to nic ważnego. Dla Barthelema istotne było, żeby wyprowadzić okręt bezpiecznie po drugiej stronie. Straty były częścią ryzyka jakie ponosił każdy kto wchodził w osnowę. Niezliczona ilość okrętów nigdy nie wychodziła z kipieli. Miliardy dusz pochłonęła Osnowa, bądź to przez błąd nawigatora, bądź przez chaotyczny zbieg okoliczności. Ale to nie było czymś co Visscher rozważał teraz. Trzecim okiem wypatrywał niebezpieczeństw czającym się poza cieniutką sferą pola Gellara i równocześnie analizował dane z mapy dostarczonej przez teraz sojuszniczy dom. Przyznać trzeba było, że było to jak czytanie z heretyckich artefaktów xenosów. Język, didaskalia nałożone na mapę zdawały się jak napisane w obcym języku, pozostawiały wiele luk i pola do nadwyraz swobodnej interpretacji. Ale nawet mimo niedoskonałości szyfr mapy niezmiernie pomagał, pozwalając z grubsza zoorientować się w niespodziankach czających się w czystym chaosie.

Vissher podjął decyzję zwracając dziób okrętu w stronę jaka wydawała się mu drogą najbezpieczniejszą, choć nie pozbawioną potworności. Bezpieczne drogi nie istniały w otchłani. Były tylko takie jakie dawały nadzieję, żę z wolą Imperatora pozwolą na wydostanie się w całości, lub te, w których zostawało się na wieczność na łasce demonicznych okropności.
 
8art jest offline