Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2020, 15:56   #274
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Deszcz – odwieczny wróg wszystkich planów. Emi spoglądała w szare niebo cmokając z niezadowoleniem. Pomysł z chrapaniem był świetny, ale nie do końca miał szansę wypalić. Magia różdżki tylko przenosiła jej własny głos, więc nie uda jej się zimitować smoczego chrapania. Do tego pułapka okazała się zbyt skomplikowana, aby ją ostatecznie przerobić na ich potrzeby. Z zaskoczeniem słuchała Jace’a, który ni stąd ni zowąd zaczął zagrzewać ludzi. W jej ocenie inaczej by do tego podeszła, ale nie było już co się wpychać. Zamiast tego pozwoliła sobie wypić miksturę na strach i grzecznie poczekała za swoją kolej do ochronnych czarów Hannskjalda i Laury. Wiedźma zaklęła jej świeżo znaleziony rapier, aby dodatkowo jeszcze wzmocnić jego magię. Nakłuwacz Serc niejako podwójnie dążył teraz do odnajdowania czułych punktów wroga. Kiedy wszyscy ustawili się na swoich miejscach chowając się za ścianami Emi została na środku. Upewniła się, że wszystkie potrzebne mikstury będzie miała pod ręką i dumnie podniosła głowę. Prężąc się trzymała rapier oparty o prawe ramię i czarny sztylet za plecami. Zaczęła śpiewać. Wydarła się głośno w smoczym języku, aby przebić się przez deszcz. Skoro mieli ściągnąć na siebie uwagę smoka to tylko taka opcja jej pozostawała. Słowa zaś były wymyślane na poczekaniu, a każdy kto znał język latających gadów mógł zastanowić się czy przypadkiem dziewczyna nie ma życzenia śmierci.

Oooo! Taak!

Smocza jama, tak duża i tak mokra!

Śmierdzi niczym zmokła sroka!

Pusto w niej już dawno jeeest!

Oooo! Taak!

Co by zrobił jej właściciel

gdyby wiedział, że tu mściciel...

Czekaaa nań!

Oooo! Taak!

Czarna kuro, zmokła kuro

Fruń tu do nas, kwasem ziej

Boś niczego więcej nie wartaaa!

Oooo! Taak!

Kiedy dało się słyszeć bicie skrzydeł już bardzo blisko Emi zmieniła język, aby każdy już mógł zrozumieć. Tak samo słowa nie kierowała już tylko do smoka, ale do swoich towarzyszy samej się nimi również upajając.

Czarnej bestii nadszedł czas!

Nie będzie już nękać nas!

Jej żółte ślepia nie strwożą serc!

Oooo! Taak!

Śpiewając ten zakręciła rapierem w powietrzu samej robiąc piruet. Kiedy się odwracała wycelowała jego końcówkę w wielką wyrwę w ścianie i dachu mając nadzieję, że to właśnie tam zajrzy bestia. Jednocześnie liczyła na to, że wbrew jej własnym słowom gadzi pysk jej nie przestraszy,

~ No Vox, zobaczymy czy się nie poznamy po drugiej stronie! ~ zakrzyknęła w swych myślach zaciskając mocno dłoń na rękojeści obu broni.
 
Asderuki jest offline