Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2020, 08:09   #210
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Skuteczny cios ogłuszył chichoczącą Izoze. Walka była zakończona i zapadła cisza poranka. Draugdin nie czuł się najlepiej. Z tego wszystkiego w tym starciu on oberwał najmocniej. Zostawiwszy towarzyszom kwestię przesłuchania skierował się w stronę ogniska i usiadł przy nim próbując się rozgrzać. Przypuszczał, że to przenikliwe uczucie chłodu musiały być następstwem jakiegoś czaru Izoze. Przysunął się bliżej ognia. Chłód opuszczał jego ciało bardzo powoli jednak ustępował.

Jednocześnie uważnie słuchał przebiegu przesłuchania. Informacje jakie uzyskali były nader ważne i interesujące. Potem usłyszał jedynie chrupnięcie skręcanego karku. Nie miał skrupułów. Tak trzeba było postąpić. Gdyby role się odwróciły też raczej nie mogli by liczyć na litość.

Korzystając z chwil, które pozostały im na przygotowanie i spożycie śniadania oraz zebranie obozu przed wyruszeniem w dalszą drogę, postanowił uleczyć się korzystając z własnych czarów leczący. Bogowie nie byli dziś dla niego zbyt łaskawi gdyż zmuszony był użyć wszystkich trzech dostępnych mu na dzień czarów, aby poczuć się lepiej. Resztę powinien wyrównać kolejny odpoczynek. Wiedział, że nie był w pełni sił jednak znając z grubsza to, co jeszcze może ich czekać wolał mikstury leczące zachować na ostatnią godzinę.

Ruszyli w dalszą drogę by odnaleźć wspomniany portal z którego zimowy klimat opanowywał całą krainę. Zastanawiał się w duchu co właściwie zrobią gdy go znajdą. Przypuszczał, że wystarczyło by taki portal zniszczyć tylko czy wiedzieli jak i czy co ważniejsze byli w stanie tego dokonać.

Prędzej jednak znaleźli dwie dziwne budowle stworzone ze śniegu lub może nawet lodu. Były to okrągłe kopuły z jednym tunelowym wejściem do każdego z nich. Zakładał, że konstrukcja była tak przemyślana, żeby zatrzymywać jak najwięcej ciepła w środku. Tylko ciepła dla kogo skoro w większości mieli do czynienia jak dotąd ze stworami lodowymi, które raczej wolą chłodniejsze klimaty.
Pewnym było jedynie to, że tunelowe wejście nie dość, że dobrze chroniło wnętrze przez stratami ciepła to jeszcze do tego utrudniało wejście do środka i całkowicie eliminowało efekt ewentualnego zaskoczenia.

- Ja bym to zrobił tak jak w stronach, z których pochodzę poluje się na borsuki. Przy obu wejściach rozpalimy szybko małe ogniska i cokolwiek siedzi tam w środku wykurzymy dymem. Nie dość że będą podduszeni to jeszcze z łzawiącymi oczami. Będziemy mieli choć tyle przewagi. No chyba, że w środku siedzą lodowe żywiołaki to mamy przesrane. - Powiedział Draugdin już sięgając po hubkę i krzesiwo.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline