Mężczyźni popatrzyli na siebie: -Jackie tak powiedziała? To do niej niepodobne...- zaczął Tyler
-Ona jest gadatliwa - odparł Jack -Ale chyba nie aż tak. Dobra, zostawmy to, Hector wygląda na porządnego gościa. -My się jeszcze nie znamy, Jack Miller - Ten drugi wyciągnął wyraźnie spracowaną dłoń, Hector ją uścisnął. - Co do tych dwóch, tak się składa moich synów, to raczej nie potrzebujesz ich pomocy. Idziesz tam - wskazał ręką na ulicę znikającą we mgle - nigdzie nie skręcasz, za mniej więcej pół mili po prawej stronie, zaraz przy drodze będzie ta stacja. Ale tam już raczej nic nie ma, zamknęli ją jeszcze za Obamy - rzucił nazwisko przedwojennego polityka. - Droga nigdzie nie skręca , żadnych rozwidleń. Idź prosto i trafisz.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 26-07-2021 o 23:46.
|