Lili
Słowa Kayli wzbudziły w młodej kobiecie jakieś dawne , a może całkiem nowe skojarzenia ...
Przez chwile zastanawiała się na tym co powiedział aktualny kapitan statku ...
Być może gdyby spróbowała ,,,, w zasadzie i tak nie będzie miała nic specjalnego do roboty przez najbliższe kilka godzin ... O tyle ile uruchomienie zasilania nie powinno być problemem ... to same systemy statku były dla Lili sprawą o wiele bardziej skomplikowana ... Kayla
Dramatyzm sytuacji stawał się coraz bardziej konkretny i rzeczywisty ... zbliżająca się planeta ... z drugiej strony okręt wojenny który mógł by bez trudu ocalić ich z grawitacyjnej matni planety ...
Jednak cos mówiło jej ze nic dobrego ze strony fregaty nie mogło ich spotkać .... Frey
Droid zatrzymał się niespodziewanie ...
Powoli odwrócił się , jakby nie dowierzając swojemu szczęściu ze ktoś z pasażerów cos od niego chce ...
Przy okazji uraczył wszystkich w korytarzu solidnym uderzeniem po oczach światła reflektora .. „Obawiam się ze informacje na temat miejsca pobytu depozytów są zastrzeżone i dostępne jedynie załogantow z priorytetem drugim lub wyższym ... Jeżeli chodzi o to „ palcem wskazał nieczynny miecz obawiam się ze uległ uszkodzeniu podczas długiego okresu nie używania ... Oczywiście przerwa powstała na skutek awarii ... i trans galaktyczne linie transportowe z pewnością zrekompensują Panu stratę ...
Stosowny wniosek przyniosę do Pana kabiny ... jednak Pańska skarga będzie rozpatrzona dopiero po ładowaniu ...” W obliczu tego ze statek miał się za cztery godziny zamienić w ognista kule taka wizja niezbyt pocieszyła Keldorianina ...
Droid powiedziawszy swoje odwrócił się ponowni i kontynuował marsz w kierunku kabiny .
Pozostawił załage Torpora w ciemności , rozświetlanej niewielka poświatą planety która stała się śmiertelnym zagrożeniem ... |