Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2020, 19:29   #883
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Loftus Ritter gdy usłyszał, czytaną nagłos propozycję traktatu uświadomił sobie, że jego pospieszna propozycja miała pewne luki. Ponadto wzmianka o Kolegium była niedopuszczalna. Loftusowi brakowało doświadczenia w takich sprawach i teraz wyszło to na wierzch. Ale trzeba grać takimi kartami jakimi ma się do dyspozycji. Jeśli będzie okazja doradzi Gustawowi w pewnych sprawach, oby tylko nie zerwał negocjacji. Formalny rozkaz wypełni, przełęcz zajmie i z niej nie zejdzie. Przełęcz zostanie utrzymana. Oficjalnie zasłuży na awans, odznaczenie i pochwałę, nieoficjalnie stanie się wrogiem wielu ludzi i dlatego potrzebuje ochrony ojca Kadetki informacji które Loftus dla niego zdobył i spisał w rozmowie z Brockiem. Sprawa na teraz wymagała natomiast wyjaśnienia naprawienia pewnych błędów.
- Panowie, najważniejsze że wszystkie strony okazały zainteresowanie osiągnięciem kompromisu. Propozycje które padły miały być rdzeniem i punktem wyjścia do rozmów. Cieszę się więc, że do tych rozmów doszło. Nim jednak przejdźmy do szczegółów, muszę zaznaczyć, że Kapituła Cienia woli trzymać się na uboczu. Cały sukces tych negocjacji zostanie przypisany dowódcy obrony przełęczy. Żadna wzmianka, w żadnym dokumencie nie może sugerować udziału Kolegium Cienia w tych rokowaniach. Opłata za mediacje również, jest to odrębna ustna umowa, ten zapis musi zostać usunięty. Mag zrobił krótką pauzę. - Oficjalnie nikogo takiego jak Magister Tivioli tutaj nie ma i nie było. Dlatego też w przypadku obrażeń o których wspominacie trudno mi się do nich odnieść. - To ostatnie zdanie było skierowane do maga Granicznych. - Niemniej nie mogę i nie mam podstawy, aby kwestionować Wasze słowa Mistrzu. - Ritter odpowiedział ukłonem. - Aczkolwiek są czarnoksiężnicy, guślarze i szamani którzy potrafią korzystać z wielu wiatrów magii, ryzykując wywołanie manifestacji chaosu.
Kolejną palącą sprawą była sugestia, aby czekać parę dni na odpowiedź z twierdzy. Dla Szarego Czarodzieja było pewne, że Wernicky na taki warunek nie przystanie i zwyczajnie się przebije. Jeśli Wisalndczycy będą go zbyt mocno naciskali, to wyrżnie obrońców i przejdzie. Owszem straci wozy i będzie miał pewne starty. Ale armia Imperium nie ma możliwość jego natychmiastowego unicestwienia. Umocni swoje tyły i może im wydać długą bitwę, długo dłuższą niż Ostatni są w stanie wydać Wernickiemu. Nawet tracąc wszystkie wozy po tej stronie przełęczy, to przecież ma łupy które spływały na drugą stronę praktycznie od samego początku rajdu. Wielki majątek znajduje się już w Księstwach Granicznych, wystarczająco wiele, aby było warto o to walczyć.
- Król twierdzy Karak Hirn oczywiście musi zostać poinformowany o tych wydarzeniach jak i o tym traktacie. Niemniej decyzje muszą zapaść tutaj, podjęte niezwłocznie, bez zbędnej zwłoki. Z tego powodu proponuje, aby punkt szósty brzmiał inaczej. Honorowym gwarantem traktatu będzie Mistrz Runów Galeb Galvinson w obecności khazadów z Karak Hirn. Obecna formuła zakłada możliwość przestawnia traktatu Królowi i Radzie krasnoludów przed jego ostatecznym podpisem, a na to niestety nie ma czasu. W zamian za to siły Granicznych przystaną na uczciwą propozycję zadośćuczynienia przedstawioną przez Mistrza Run, który uwzględni wersję przedstawioną przez Otto von Wernickiego. Skromnie zasugeruje, że zadośćuczynienie mogłoby polegać na przyszłej współpracy przy rozbiciu okolicznych plemion goblińskich po drugiej stronie przełęczy, bądź na przykład zobowiązanie do zabiciu przez siły Granicznych określonej ilości goblinów, w powiązaniu do strat jakie krasnoludy poniosły w walce na danej ścieżce i dostarczenia ich zwłok w terminie najbliższego miesiąca do granicy ziem należących do Karak Hirn. Oczywiście to tylko sugestie i oficjalna propozycja musi paść ze strony obecnego tu Mistrza Run. Po ruszeniu gorących kwestii Mag wycofał się krok w tył, starał się być opanowany, ale zaczynał się niepokoić, czy sprawa go nie przerosła. Nie chciał ruszać kolejnych punktów od razu, zresztą miał być mediatorem,a nie stroną tego traktatu. Dużo teraz zależało od Gustawa i Wernickiego, a także Galeba. Jeśli ten będzie upierał się na czekanie parę dni, to albo spowoduje to wykluczenie Khazadów z traktatu, albo zerwanie rozmów.

Odwrócił się też do komornika granicznych, odpowiadając mu na jego słowa.
-Nie taki jest mój zamiar, jednak Khazadzi muszą mieć możliwość przejrzenia zawartości wozów, czy aby nie znajdują się na nim rzeczy zrabowane z ich Diaspor znajdujących się w zdobytych przez Was miastach. Nikt jednak bez poważnych powodów nie będzie przeprowadzał dokładnej rewizji. Wolicie chyba, aby czyniły to krasnoludy z Karak Hirn, niż chłopi z Ochotniczej Armii Ludowej. Ich honor nie pozwoli na żadne nadużycia, czy celowe spowalnianie waszych wozów.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 25-09-2020 o 06:56.
pi0t jest offline