25-09-2020, 08:14
|
#269 |
| Dom Lapage’ów
Noemie przyglądała się dłuższą chwilę mapom. Starajac się zapamiętać miejsca, które wskazywał gospodarz. Wiedziała, że rzeczywiste lokazlizacje mogą być zupełnie inne, ale warto było posłuchać choćby o sposobie działania Niemców. - Duża? No to nie jest Rodan czy Sekwana. I to jest kanał a nie rzeka. Może tak ma… bo ja wiem… ze 30 kroków? Może 40… Góra 50… No wiecie panowie, tak akurat by rzucić granat z jednego brzegu na drugi.
Wysłuchała słów francuza i przetłumaczyła je dla swych towarzyszy, nim odezwała się do niego ponownie po Francusku.
- Głęboki ten kanał? - Spytała jakby dla pewności przesuwając palcem po obszarze jaki zajmowała na mapie woda. Nadal wolałaby jak najszybciej przedostać się na drugą stronę i tam już wędrować po “swoim” terenie. *** Pod kościołem
Noemie przez dłuższą chwilę przyglądała się niemieckiemu wozowi i jego kierowcy nim przeniosła wzrok na wieżę. Najwyraźniej dobry punkt obserwacyjny skusił nie tylko ich.
-C'est l'Allemagne. Je pense qu'ils veulent aussi regarder autour d'eux.* - Odpowiedziała cicho po francusku i wtedy jej wzrok natrafił na Woodsa. Na co on czekał? Czuła narastającą irytację, ale powstrzymała ją biorąc głęboki wdech. - Attendez ici s'il vous plaît.**
Powoli podeszła do Woodsa ale nim zdążyła się odezwać, ten uraczył ją swym “życzliwym tonem.”
-Dobrze.. Idź uprzedź resztę. - Noemie zerknęła na kościół po czym wskazała Woodsowi jedną z uliczek. - Na rogu czeka Lapage. Zobaczę co z dziewczynami i do was dołączę.
*To Niemcy. Chyba też chcą się rozejrzeć po okolicy.
** Zaczekaj tutaj, proszę. |
| |