Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2020, 19:44   #178
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Gdy zebrali się razem Karaluch opowiedział im wszystko czego dowiedział się od jeńca w chacie.
Nicollo trafił na twardą sztukę, aczkolwiek Karaluch znał się na swojej robocie. Ograniczał go jedynie czas, lecz jeśli chciał cokolwiek osiągnąć, musiał go trochę poświęcić. Pirat początkowo nie chciał powiedzieć nic, jeno opluć przesłuchującego, lecz po dłuższym czasie Nicollowi udało się wyciągnąć kilka informacji. Pomimo uzyskania kompletu odpowiedzi, Karalucha ciągle prześladowało uczucie że coś jest nie tak, nie widział tylko co. Nicollo dowiedział się że szef siedzi w Twierdzy na szczycie wzgórza, jest to opuszczony posterunek warowny, nigdy nie zdobyty, lecz dawno opuszczony przez swych pierwotnych mieszkańców. Stary właściwie nie opuszcza budynku, wiec nie będzie problemu z jego znalezieniem, zazwyczaj siedzi w głównej sali z najwyższymi oficerami, sama twierdza również nie jest zbyt wielka - w razie potrzeby przeszukania. Na temat istoty rytuału pirat nie wiedział zbyt wiele, tyle tylko że ma dać szefowi i wszystkim jego podwładnym nadludzką siłę, potrzebną do przejęcia władzy w starym świecie. Potrzeba było tuzina magów którzy mieli tego nie przeżyć. Udało się pojmać już jedenastu gdyż szef z oczywistych względów nie weźmie udziału.

Nicollo kontynuował przesłuchanie, aż jeniec w końcu pękł.
- Na dole w głębi góry, tam jest taka podziemna jaskinia o wysokim sklepieniu, wygląda trochę jak świątynia, są tam zamknięci i pilnowani. Dam się tam zejść tylko jednym, stromym tunelem. Na ścianach są płaskorzeźby przedstawiające duże morskie stworzenia.



- Naszym obowiązkiem jest schwytać a najlepiej zlikwidować człowieka, którego ścigamy – zaczął gdy skończył zdawać relację z przesłuchania – Obawiam się, że w obecnej sytuacji, jest po za naszym zasięgiem, jednak wydaje mi się, że w swojej potędze stracił instynkt samozachowawczy, wysyłając za nami te… - Spojrzał z pogardą na zakneblowanego, związanego pirata, którego zostawił w odległości uniemożliwiającej podsłuchanie rozmowy – nic nie warte pizdy. Zwyczajnie nas zlekceważył, ale to się może za chwilę zmienić a wtedy nasze szanse żeby wyjść z tego w jednym kawałku drastycznie spadną. Podjąłem już decyzję, udam się do zamku czarnoksiężnika pod pretekstem pertraktowania warunków naszej kapitulacji i przekazania maga w ich ręce. Zanim któryś z was zdecyduje się iść ze mną, pamiętajcie, że to samobójcza misja. Tego co zamierzam zrobić nie zdradzę ponieważ ci ludzie potrafią czytać w ludzkich myślach a gdyby was schwytano, sami rozumiecie…. Tak samo ja, nie chcę znać waszych planów, im mniej wiemy o swoich zamiarach, lepiej dla nas. Ufam jednak, że posiadając informacje, które wam przekazałem, będziecie wiedzieli co macie zrobić w czasie gdy udam się do zamku.

***

Kiedy w niebo wystrzeliła wielka macka Nicollo zamarł. Poczuł ja karku nieprzyjemny dreszcz.
- Ruszajmy! Zostało niewiele czasu –rzucił do towarzyszy.
Karaluch podniósł pirata z ziemi.
- Zaprowadzisz mnie do swojego pana! Strażnikom przekażesz, że chcę z nim rozmawiać w sprawie maga. Jeśli spadnie mi włos z głowy, moi przyjaciele zarżną czaromiota jak świnie a wtedy to na ciebie spadnie gniew pana. – zagroził po czym szybkim cięciem przeciął więzy krępujące nogi– Prowadź idioto!
 

Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 25-09-2020 o 19:47.
Arthur Fleck jest offline