Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2020, 23:25   #886
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Z jakiegoś powodu dowódca Posterunku, Gustaw von Grunnenberg stale ignorował fakt, że rajderzy walczyli za łupy, a nie za żołd. Sprawa zwolnienia jeńców też ucichła gdy tylko zażądał za nie dodatkowych wozów. Czy była to głupota czy taktyka, trudno było zgadnąć. Potem Kowal Run rzucił abstrakcyjną kwotę odszkodowania nie wiadomo w sumie za co. Wernicky zastanawiał się nad odpowiedzią. Może to celowa taktyka by go obrazić i sprowokować? A może po prostu trafił na amatorów, którzy nie bardzo wiedzą co robią?

Ubiegł go stary krasnolud, znużony już tym, że zdołał porozmawiać z kuzynem, a rozmowy w tym czasie ani drgnęły. Nie tylko stanowiska się nie zbliżyły, ale wręcz oddalały się od siebie.
- Myślicie, że paktujemy ze strachu przed wami i przed waszą bandą zasrańców w słomianych łapciach? Proszę bardzo, jeśli chcecie, przejedziemy wam po brzuchach. To nasze rzemiosło, chłopcy. Wiemy, czym ryzykujemy. Nawet jeśli część padnie, reszta przejedzie. Takie jest życie.
Krasnolud splunął przez prawe ramie.
- I żeby wszystko było jasne: każecie zostawić łupy, nie ma zgody. Jeżeli mamy wyjść z tej hecy bez profitu, to wolimy ze świadomością, że nie bez walki. No, jak będzie? Jeżeli mamy się bić, to wole teraz, zanim słonko nie zacznie przypiekać.

Co prawda zarówno Gustaw dzięki swojej wiedzy o negocjacjach jak i Galeb, który chwilę wcześniej rozmawiał z Harrimem domyślili się, że to też taka taktyka, ale von Grunnenberg wiedział też co oznacza. Nie musiał zresztą długo czekać na potwierdzenie. Wernicky potarł czoło.
- Nie jestem królem. Nie dowodzę armią. Większość ludzi poszła za mną, ponieważ obiecałem im łupy. Jeśli każę im je teraz zostawić, pójdą na was. Najwyżej pod innym dowództwem. Uwzględnię zmiany w punktach 3 i 4. Obecność magistra cienia może zostać zapomniana. Ale lista nadal pojawi się w jego nieistniejących rękach dopiero po odjechaniu wszystkich poza tylną strażą. Ja także się poddam. Ja osobiście. I na tym koniec ustępstw.
Nie widzę sensu w rozmowie polegającej na piętrzeniu trudności, warunków i absurdalnych żądań. Gdy my tu gadamy, tam giną moi ludzie.
Jak powiedział Harrimsson, nie marnujmy czasu. Wóz albo przewóz.

- A kwestię inspekcji możemy rozstrzygnąć tu i teraz. Nie plądrowaliśmy krasnoludzkich diaspor. Oskarżysz mnie o kłamstwo, dowódco? Dowiedziesz swoich racji mieczem?

- Albo toporem
- zaoferował się jego ochroniarz, Harrim.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 25-09-2020 o 23:30.
hen_cerbin jest offline