Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2020, 20:14   #1
Amon
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację
[40k=18+] Mroczne Imperium


[MEDIA]https://www.warhammer-community.com/wp-content/uploads/2017/05/New40kDarkImpRift.jpg[/MEDIA]
W następstwie Trzynastej Czarnej Krucjaty Abbadona Niszczyciela i upadku Wrót Kadii, bezprecedensowe burze osnowy rozszalały się w kosmosie tworząc szczelinę w rzeczywistości - Cicatrix Maledictum. Szczelina przebiegając poprzez galaktykę podzieliła ją i Imperium na dwie części: Imperium Sanctus gdzie światło Astronomikonu jest widoczne, oraz Imperium Nihilus - Mroczne Imperium, któremu wypływające z Wielkiej Szczeliny moce Immaterium blokują dopływ światła Imperatora.

Zdradzieckie legiony i obce armie oblegają niezliczone światy, całe sektory zniknęły w otchłani, Niewielu odważa się spekulować, jakie bezimienne horrory panoszą się w osłabionych i odizolowanych zakątkach kosmosu.

Nim zostają straceni za swoją herezję, fałszywi prorocy i kaznodzieje w całej galaktyce mówią, że oto nadszedł czas ostateczny, kiedy Imperium wreszcie rozpadnie się w drżącą kolekcję zniszczonych państwek i zostanie pochłonięte przez nadciągającą ciemność.

Lecz wszechświat jest ogromny i cokolwiek się nie stanie, ciebie nikt nie będzie żałować...


***

Aspera - wprowadzenie

Z waszego… z “twojego” batalionu zostało raptem stu ludzi. Znałaś każdą z tych twarzy. Sto ludzi można było rozstrzelać za jednym podejściem, wystarczyło ustawić setkę żołnierzy naprzeciw setce straceńców. W ten sposób cały batalion (nawet gdyby był w pełnym składzie) można by było rozstrzelać w dziesięć salw. Huk stu karabinów dziesięciokrotnie, tysiąc ciał w niespełna pół minuty.
Ale nie…
Komisarz musiała to zrobić osobiście, własnym regulaminowym rewolwerem. Taka już była Woronowa.
[MEDIA]https://1.bp.blogspot.com/-ttn9G2-Qezw/X2-NHC1_wCI/AAAAAAAAiu4/ALQEp0Us9dQ42wW2UD8Ndne0Nbu6gRKnwCLcBGAsYHQ/s545/komisarz1.jpg[/MEDIA]
Rewolwery były przez ludzkość konstruowane chyba od zawsze, oryginalna konstrukcja tej broni wyprzedzała chyba nawet takie urządzenia jak latarka czy binokle. Na Tron… czy w ogóle kiedyś ich nie było? Dusza mechanizmu opartego o tak archaiczną i sprawdzoną technologię, była miła człowiekowi i gwarantowała doskonały poziom niezawodności.

Rewolwer Woronowej mieścił oczywiście tylko sześć naboi i co tyle też strzałów komisarz musiała go przeładować. Woronowej od świtu towarzyszył żołnierz noszący za nią worek z amunicją. Było niemal południe, worek był bardziej pusty niż pełny.

Komisarz obwieściła, że straceńcy nie są nawet warci jednej kuli, dlatego kazała im stawać dwójkami tyłem do siebie ze stykającymi się potylicami. Woronowa strzelała z przyłożenia w czoło pierwszego, z drugiego zaś pocisk wychodził. Ale częściej w nim zostawał. Tym sposobem między uzupełnieniem magazynku na ziemię padało dwunastu skazańców.

Od rana Woronowa przeładowała rewolwer już siedemdziesiąt pięć razy. Jeśli nie zawiodła cię algebra to komisarz będzie musiała przeładować jeszcze osiem razy…

Oczywiście zdarzali się desperaci, którzy próbowali się wyrwać, uciec. Nie żeby to miało jakikolwiek sens: komisarz postanowiła rozprawić się z batalionem własnym rewolwerem, ale dysponowała całą dywizją. To dobrze więc, że nie zdecydowała ich wszystkich na przykład zadeptać…
Nie… to by nie było regulaminowe. Karą za niesubordynację była śmierć przez rozstrzelanie.

“Plugawe dna” nie ułatwiały poczciwej komisarz służby. Woronowa musiała dziesięć razy rozkazać żołnierzom obezwładnienie krnąbrnych skazańców.

Komisarz od rana nie zrobiła sobie żadnej przerwy, nie napiła się też choćby łyka wody. Prawdą było to że ze Schola Progenium wychodzili najlepsi.

***

Po kolejnych czterech przeładowaniach rewolweru zorientowałaś się, że twoja algebra jednak nie jest aż tak dobra. A może nie tylko twoja? Woronowa też wydawała się pałać jakąś nową falą wściekłości. Wychodziło na to, że dla jednego skazańca, tego, któremu przyjdzie być dziewięćset dziewięćdziesiątym siódmym zabitym będzie trzeba załadować oddzielną kulę.

***

Wyjątkowo rozsierdzona, zlana potem Woronowa upychała właśnie naboje w magazynek swojego reulaminowego rewolweru. Wśród niemal tysiąca ciał zostało was tylko trzynastu. W stronę komisarz biegł pośpiesznie voxoperator. Żołnierz niemal potknął się o jedno z ciał. Chłopak nie mógł mieć więcej niż szesnaście lat w dłoni ściskał kopertę, gdy zatrzymał się przed komisarz, zasalutował i wręczył ją kobiecie. Woronowa zabrała papiery i natychmiast przeczytała. Jej wzrok spoczął na tobie. Komisarz złożyła kopertę i schowała ją do płaszcza, odesłała gestem voxoperatora.

Rewolwer był znów naładowany.
Woronowa wywołała cię z szeregu. Wystąpiłaś.
Pozostałej dwunastce, kobieta kazała stanąć w dwuszeregu i w dwójkach odwrócić się do siebie plecami. Tak samo jak siedemdziesiąt dziewięć razy wcześniej tego przedpołudnia.

Komisarz stanęła naprzeciw pierwszej dwójki, Przyłożyła lufę do czoła chłopaka który miał siedemnaście lat. Wiedziałaś to bo znałaś go dobrze. Wszystkich tych tutaj dobrze znałaś.

Strzał.

Komisarz przeszła dwa kroki.

Strzał.

Kolejne dwa kroki

Strzał

Dwa kroki

Strzał

Krok, krok

Strzał

Została jedna dwójka i ty. Czułaś zapach krwi, moczu i łez. Została jedna kula. Woronowa ominęła dwójkę i przyłożyła gorącą lufę do twojej skroni. Patrzyłą ci prosto w oczy.
- Stań za nimi - rozkazała. Tak zrobiłaś, miałaś przed sobą twarz twojej koleżanki, jeszcze wczoraj piłyście razem kawę. Kątem oka widziałaś jak Woronowa staje naprzeciw mężczyzny stojącego plecami do twojej znajomej, jak przykłada mu lufę do czoła. Czy liczyła na to że zabija jedną kulą całą waszą trójkę?

Strzał.

Na twoją twarz bryznął mózg dziewczyny. Jej martwe ciało bezwiednie upadło ci na ręce. Odruchowo je złapałaś.

Woronowa stała nad tobą. Chwyciła cię za ramię, za naszywkę oddziału i zerwała ją.
- Ty… ty nie zasługujesz nawet na śmierć. - powiedziała przez zaciśnięte zęby.
- Zabrać ją!
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline