Wulfgar groźnie spojrzał na 'nowego' i rzekł głaskając swój topór po jednym z ostrzy:
- Gadaj, kimżeś naprawdę jest i pocoś przylazł, albo cię poczęstuję uderzeniem tego topora
Po tych słowach ochłonął nieco, stwierdziwszy że chyba zbyt srogo potraktował nieznajomego. Uniósł do góry brwi i zwrócił się do Thaliona: - Zgoda, chodźmy wszystko razem omówić w spokoju. Jeśli chcesz Thalionie mogę tu zostać, jeśli chcesz mogę isć z wami. Wybór należy do ciebie, przyjacielu - uśmiechnął się serdecznie. |