Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2020, 09:07   #143
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Dragan westchnął głęboko, ścierając krew z rozciętego czoła. Diabeł od zadań specjalnych nie pisał się na tę misję, żeby walczyć ze smokiem, stadem gnolli, a teraz całym oddziałem specjalistów Kapituły. Cóż było jednak począć, może za jakiś czas fortuna obróci się kołem i szczęście zacznie mu sprzyjać. Teraz jednak trzeba było zająć się golemem.

Wcześniejsza salwa udowodniła, że jego części organiczne można oddzielić od kamiennych. To był jakiś plan na unieszkodliwienie wroga. Oczywiście, łatwiej byłoby z półtuszką, ale Hellborn liczył, że z pomocą przeźroczystych, mało żywych minionów Sadraxa uda mu się dotrwać do czasu dekompozycji golema. Kacze stopy były już zbyt nieporęczne, czas było zacząć taniec. Dragan ruszył wokół stwora, kręcąc piruety, zmieniając kierunek ruchu, myląc go co do zamiarów. W międzyczasie wyciągnął Ostrza Mobela z dalekiej północy, specjalisty od wybuchów małych i dużych. Diaboł co do zasady magów nie lubił, ale runy Mobela potrafiły czasem zdziałać cuda. Mogły kruszyć mury fortyfikacji, wykonać w kamieniołomie pracę stu ludzi w czasie krótszym od powiedzenia „Bum!”, a po odpowiedniej miniaturyzacji, mogły ozdobić głownię niedużego noża. Hellborn wbijał je po kolei w miękkie części golema, wykorzystując jego zaaferowanie duchami. Potem musiał tylko odczekać chwilę lub dwie na aktywację run.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline