Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2020, 01:30   #62
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
-Dobrze nam poszło w tej ponurej jaskini, myślę że Pan sprzyja swoim odważnym i wiernym sługom. Tak długo jak będziemy zjednoczeni, nie wątpię w sukces naszej misji.- Zygfryd dosiadł się do Brunona podczas kolacji. Po ciężkim dniu badania mrocznych jaskiń proste jadło smakowało jak rajski pokarm.

- Rozumiem, że mam twoją zgodę bracie, by pogańskie znaki w lesie zniszczyć?

- Chciałbym ich zniszczenia to prawda. Obawiam się jednak, że może ono przykuć do nas uwagę bardziej niż bym chciał. Myślę, żeby się z tym wstrzymać póki kasztelu nie ukończymy. Kto o naszej obecności wie, ten wie. Jednak zniszczenie znaków przyciągnęłoby do nas Pogan jeszcze bardziej. W pierwszej kolejności chciałem zająć się rzeczą bliższą i pilniejszą. Mianowicie plugawą świątynią pod nami. - Bruno podzielił się swoimi przemyśleniami ze swoim kompanem. Zygfryd mógł zostać pewnie jego przyjacielem w przyszłości. Książe Fryzji z założenia mało komu ufał, a Zygfryd póki co powoli zdobywał jego zaufanie.

Młody rycerz o blond włosach zmrużył oczy, nie do końca zadowolony:

-Uwagę przecież już przyciągnęliśmy, zaatakowali nas. Kiedy jestem na zwiadzie i przechodzę koło tych plugawych symboli, mierzi mnie że pozwalamy im tam zostać. A co do świątyni, to jakie masz plany? Egzorcyzmy powinniśmy chyba z siostrami odprawić, by Szatana stamtąd wygnać. Jest jeszcze jedna kwestia z tym związana, widziałem jak Gallir, sługa Agilulfa, jakieś gesty dziwne nad tą mroczną dziurą czynił.

- Galir to akurat mój sługa. Mojej również uwadze to nie uszło. Niedawno wiarę w Boga naszego jedynego przyjął. To i zabobon go się trzyma. Zrugałem go już za to. - odpowiedział Bruno. - Znaki zniszczymy po ukończeniu kasztelu. Jako symboliczne przejęcie tych okolic we władanie. Nie chodzi wszak Zygfrydzie czy wiedzą ale i oto na ile ich rozsierdzi nasz czyn. Co do Plugawej świątyni. Wpierw trzeba nam uradzić czy wejść się tam da.

- Przecież byliśmy tam, chodzi ci bracie o zejście w głąb tej dziury?

- Tak, coś tam jeszcze jest przecież. Tylko wejścia nie ma od tej strony.

- Dobrze, choć proponuje nam mniej radzenia a więcej działania. Ja jak mówiłem wcześniej chętnie bym zwiadami dowodził

- Zostaniesz członkiem kapituły doradczej razem z Wilkiem. Żeby zachować wasz wyższym ponad resztę Braci zgodnie z życzeniem Komtura. Ponadto zostaniesz dowódcą zwiadowców. Ogłoszę to na następnym zebraniu Braci gdy świętować będziemy mam nadzieję zniszczenie plugawej świątyni. Wilkowi powierzełem to zadanie chciałbym jednak byś wspomógł go swym umysłem i orężem. Porozmawiaj z nim, wstępny plan już mu przedstawiłem. Ma go przemyśleć, ewentualnie poprawić i wykonać zadanie.

*
************************************************** **********

Zygfryd był raczej zadowolony z obrotu wydarzeń. Dobrze zrobił popierając Brunona, który wykazywał się rozwagą w dowodzeniu, choć zdaniem Zygryda nieco za bardzo obawiał się pogan. Miał nadzieję, że pozostali bracia, w szczególności Agilulf, zaakceptują ten wybór z pokorą właściwą bożym rycerzom. Z zadowoleniem zajął się dowodzeniem zwiadami, które starał sie prowadzić jak najcześciej i różnymi trasami, by poznać teren i nie dać się zaskoczyć poganom. Okazało się, że Pan jednak nie opuścił swoich sług, Mistrz Andreas dokopał się do wody, co może wreszcie położy kres dyskusji o złym wyborze miejsca pod kasztel. Kolejnym dobrym znakiem było przybycie polskich rycerzy. Zygfyd widział ich wcześniej na dworze komtura, wsparł więc Brunona ktory nakazał gości godnie powitać.

Musiał jeszcze połączyć siły z bratem Wilkiem by oczyścić plugawą świątynię kryjącą się w trzewiach ziemii. Miał zamiar zabrać z jaskini ludzkie szczątki by je pogrzebać w ziemii zgodnie z chrześcijańskim obyczajem i odprawić w miejscu ich znalezienia egzorcyzmy pod przewodnictwem dzierżącej świętą relikwię Siostry Gertrudy. Był jedynie problem, jak przez otwory do głębszych podziemii się dostać, ciekaw był pomysłów pozostałych braci w tej sprawie...

 
Lord Melkor jest offline