Jakoż przypuszczenia tropiciela spełniły się co do joty, rozwścieczona bestia zaatakowała Heartha. Szybko jednak, pomimo zaciśniętych z bólu szczęk, tropiciel powtórzył nożny wyczyn mężczyzny. Wilk tym razem nie zaatakował. Cofnął się o dwa kroki warcząc złowróżbnie. Może i był tylko głupim stworzeniem, ale nad kołaczącą się w jego umyśle rozpaczliwie myślą "Jeść! Jeść!" przebijała teraz nowa - a była nią respekt przed siłą dwojga ruchomych obiadów stojących przed nią. Wilk cofnął się jeszcze o krok i nieoczekiwanie wpadł na Selinę. Niewiele myśląc zaatakował ten nowy cel szukając kolejnego łupu.
__________________ Na linie tańczysz już podciętej z obu stron
Nad tłumem, uskrzydlony w chwale,
Gdy spadniesz - zginiesz i nie zabrzmi nigdy dzwon
Nad twoją gwiazdą, Sowizdrzale! |