Draug wysłuchał w skupieniu rozbudowanego i szczegółowego raportu SID-a. Zapadła cisza, a on zadumał się. Przemknął wzrokiem po twarzach załogi. Mimo tego, że nikt się nie odezwał wiedział, że przypuszczalnie mogli odczuwać podobnie jak on w tej chwili. Tak czy inaczej z resztą i tak czekali na jego zdanie, a i na jego barkach spoczywało podjęcie decyzji. Nie było to proste, gdyż nigdy z góry nie było wiadome która z nich będzie lepsza. To wychodziło zazwyczaj z czasem. Tak też było przecież przy poprzednik zleceniu. Miało się zakończyć dużą wypłatą i czystą kartoteką, a wyszło, że szkoda gadać.
Taki los kapitana i nie tylko wygodny fotel, ale też ciężar odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za cała załogę i statek. Jednak pomimo wszystko chyba nie oddał by już tego stanowiska. Był zmęczony i być może to właśnie wpłynęło na decyzję jaką podjął.
- Nie wiem jak wy, ale ja na jakiś czas mam dosyć opowiadania się po jednej czy po drugiej stronie czy też szukanie schronienia przed jednymi frakcjami u innych i odwrotnie. Powiem tak. Przychylam się do sugestii SID-a, żeby na razie liczyć na siebie i ukryć się w celu nabrania sił i uzupełnienia magazynków. Skoro mówisz, że znalazłeś taką opcję to wybieramy tym razem tą właśnie. - Powiedział spokojnym choć wyraźnie zmęczonym głosem kapitan po czym dodał jeszcze tylko.
- SID w między czasie uracz nas proszę wyczerpującym raportem przedstawiającym nam pozostałe możliwości. Zakładam, że z gangami się szybciej dogadamy niż z wielkim Imperium Galaktycznym. Gangi przynajmniej mają swój kodeks honorowy i bardzo go przestrzegają.