30-09-2020, 12:52
|
#377 |
Dział Postapokalipsa | Dom pielgrzyma, noc 1 lipca 2595
- Znajdujecie się na terytorium podległym władzy Złamanego Krzyża - oznajmił nie znoszącym sprzeciwu tonem Furor - Na tych ziemiach to kult Rybaka strzeże porządku i sprawiedliwości. Przejmuję dowodzenie nad akcją poszukiwawczą. Proszę wycofać swoich ludzi i kazać im schować broń, zanim przez przypadek nie dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. Natychmiast! I proszę strzec posłów, za chwilę wejdę do środka, aby się spotkać z ambasadorem.
Wygłosiwszy swą przemowę, dowódca garnizonu Lucatore odwrócił się do rozmówcy bokiem, w sposób okazujący mu w zamierzony sposób przeświadczenie o wyższości swoich kompetencji. Zasypani krótkimi zwięzłymi rozkazami, uzbrojeni anabaptyści rozsypali się po dziedzińcu przed domem pielgrzyma, przeskoczyli ogrodzenie znikając w łanach kukurydzy. Strażnicy podlegli namiestnikowi natychmiast poszli w ich ślady, pokrzykując na siebie wzajemnie oraz na spędzanych coraz gromadnie pod budowlę pielgrzymów.
- Nikogo nie puszczać wolno, nawet tych, którzy są wam znajomi! - rozkazał Bastardo - Mogli coś widzieć, mogli zauważyć zamachowca! Obcych sadzać pod ścianą i dobrze pilnować!
|
| |