Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2020, 20:34   #88
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Nikt nie odpowiedział. Monter nie słyszał, żeby coś się tam poruszyło. Ruszył powoli do przodu, obejrzał się jeszcze za siebie. Czysto.
-Jest tam ktoś? - powtórzył i ponownie nikt mu nie odpowiedział. Wchodząc do garażu zza winkla pierwsze co zobaczył to dłoń z rewolwerem. Wzdrygnął się, ale nikt się tam nie poruszył. Wyjrzał zza rogu, nie chcąc się wystawiać na strzał.

To był mężczyzna, na oko 40 - 50 lat, długie siwiejące blond włosy. ubrany w skórzaną kurtkę, produkcji chyba ręcznej powojennej, do tego spodnie bojówki, niemożliwie sprane i rozpadające się buty sportowe. Oczy miał zamknięte, siedział oparty o ścianę, z której sypał się tynk. ręce luźno spoczywały na ziemi, w jeden miał rewolwer. Na kolanach leżał karabin bez kolby.

Hector nie widział żadnych ran, żadnych śladów walki, żadnych plam krwi. Typ wyglądał jakby spał.
-Halo! - niemal krzyknął, ale tamten się nie obudził. Garcia podszedł i szarpnął go za ramię a tamten nawet nie drgnął. Był sztywny.

Sztywny zimny trup. Dłonie miał sinoczerwone. To były chyba plamy opadowe. Poza nimi trup wyglądał (jak na zwłoki) "świeżo", Hector przypuszczał, że leży tak chyba od wczoraj. Albo od nocy. Albo od tego ranka.

Rewolwer w dłoni wyglądał klasycznie, kaliber chyba .357 Magnum, szybko oszacował monter. Natomiast ten karabin... Hector zagwizdał i zrobił wielkie oczy, jeszcze raz obejrzał się za siebie. Czysto. Natomiast ta broń... Odłożył swój na ziemię, wziął ten drugi w dłonie. Broń była fascynująca. Dosłownie. To był kałach. Kiedyś. Plastikowy magazynek był skrócony (widoczne ślady posklejanych pęknięć), prętowa kolba składana na bok jak w mini czternastce Rugera. Pokrywy całego mechanizmu nie było. Do tego rączka przeładowania. Ktoś zrobił z tego broń czterotaktową, z rączką dolutowaną do oryginalnego zamka, kawałek blachy przykrywał od góry mechanizm spustowy, dźwignia bezpiecznika była skrócona. Całego bloku gazowego po prostu nie było, boczny otwór lufy zamknięty był dopasowaną śrubą. Celownik był oryginalny, muszka i szczerbinka. Karabinek miał drugą lufę. Hector dość sprawne wymacał przycisk otwierania, uchylił tę drugą komorę zamkową, pręt wyrzutnika wysunął nabój śrutowy.
Patrzył oniemiały, trzymał w rękach czterotaktowego kałacha ze składaną kolbą i jednostrzałową śrutówką podlufową.


 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 26-07-2021 o 23:47.
JohnyTRS jest offline