Drow przez chwilę zastanawiał się, co się dzieje. Facet nie dość, ze powinien już żyć, to zajął go na tyle, że dopiero teraz zorientował się, że nie wszyscy dołączyli do walki. Animag szybko wytworzył drugą warstwę skóry, a przetrzeń między nimi wypełnił regeneracyjnym płynem. Dodatkowo, zewnętrzna warstwa zrogowaciałą, sprawiając, że wojownik również przypominał coś na ksztrałt golema. Teraz należało sprawdzić jeszcze czy coś nie czai się w okolicy. Zwinnie przemieszczając się po polu bitwy i unikając kolejnych ataków, wydawał się z siebie ultradźwiękowy, słyszalny tylko dla niego pisk, który wracał później, odbity do jego nietoperzych uszu, pozwalając wytworzyć w głowie fizyczną mapę okolicy i położenia przeciwników, a nie tego jak lokacja wyglądała.