Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2007, 19:09   #5
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Mori Nohaka

[media]http://img408.imageshack.us/img408/4739/morinohakazi0.jpg[/media]


Drobna dziewczynka skłoniła się przed panią Dyrektor w pełnym szacunku ukłonie. Dłonie trzymała skrzyżowane na piersi, przyciskając do siebie dwie, dość grube książki. Miała na sobie wzbudzający na ulicach zachwyt mundurek - śnieżnobiałą koszulę z czarnym kołnierzykiem, kokardą i mankietami, oraz czarną plisowaną spódnicę sięgającą do kolan. Znak rozpoznawczy Ekskluzywnej Prywatnej Niższej Szkoły Średniej (bo tak brzmiała pełna nazwa Gimnazjum dla zdolnej i bogatej tokijskiej młodzieży), mundurek który chciałaby założyć nie jedna dziewczyna.
Mori, nim wyszła z gabinetu Dyrektorki sąsiedniej szkoły, odwróciła się i raz jeszcze skłoniła cichutko mówiąc:
- Przepraszam panią... Jest taka piękna baśń, "Opowieść o zbieraczu bambusów". Mówi o biednym drwalu, który kiedyś znalazł w kolanku bambusa księżniczkę z Księżyca, o imieniu Kaguyahime i wychował ją jak własną córkę. Może... jeśli pani nie wie jaką sztukę wystawić, może pani uczniowie mogliby zaadaptować tę legendę?
Mori przeprosiła uprzejmie i zostawiając panią Dyrektor aby przemyślała ten pomysł poszła w stronę jadalni, na której już wcześniej widziała kilkoro uczniów. Szła spokojnie i powoli, była lekko zamyślona, a gdy stanęła w drzwiach jadalni jej blada twarz wydawała się smutna. Odgarnęła z czoła niesforne kosmyki włosów i cicho powiedziała:
- Przepraszam...?
Nikt nie zwrócił na nią uwagi, najwyraźniej nie zauważyli jak weszła, zajęci swoimi sprawami, skupieni głównie na śmiesznym okularniku. Mori była do tego przyzwyczajona, niewiele osób w ogóle zwracało na nią uwagę, jeszcze mniej wiedziało o jej istnieniu - przynajmniej tak jej się wydawało. Mimo wszystko nie lubiła podnosić głosu, a sytuacja ją do tego zmuszała - nic więc dziwnego, że na jej bladych policzkach pojawił się delikatny rumieniec.
- Przepraszam...? - powiedziała głośniej i tym razem udało jej się dotrzeć do uczniów sąsiedniej szkoły - Nazywam się Nohaka Mori, przysyła mnie Wasza pani Dyrektor...
Nie lubiła też, kiedy obcy ludzie gapili się na nią, tak jak to w tej chwili robili.
- Pani Dyrektor prosi Was, żebyście zagrali w przedstawieniu na charytatywnej imprezie. Wydaje mi się, że pani Dyrektor nie przyjmie do wiadomości odmowy, ale... powinniście porozmawiać o szczegółach z nią.
Swoim zwyczajem Mori skłoniła się lekko przed grupą uczniów i wbiła wzrok w ziemię czekając na ich komentarze.
 
Milly jest offline