Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2020, 19:49   #9
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dyliżans ruszył, jakby ktoś karym rumakom podpalił ich czarne jak noc ogony.

James zaklął, nie zważając na obecność dam, bowiem o mały włos wylądowałby całym ciałem na jednej z nich, które to zdarzenie dla niego być może byłoby przyjemne, ale dla niej z pewnością nie.

- Przepraszam - wycedził przez zaciśnięte zęby, starając się, by nie odgryźć sobie języka.

Woźnica, jego zdaniem, oszalał. Preria była na pozór równa, ale tylko na pozór. Koła co chwila trafiały na jakąś przeszkodę, odbijały się i James miał wrażenie, że dyliżans mniej więcej tyle samo czasu spędzał na ziemi, co w powietrzu. Czy przeklęty woźnica chciał w ten sposób odrobić trzydniowe spóźnienie?
Większa szansa była, że się rozbiją i pozabijają, a Jamesowi bynajmniej nie spieszyło się na tamten świat.
Zaparł się nogami o podłogę i spróbował się wcisnąć z całych sił w oparcie.
Walnął kolbą winchestera w ściankę, dzielącą go do woźnicy.

- Hej, zwolnij! Aż tak się nie spieszymy! - zawołał.
 
Kerm jest offline